_6821f30329678.webp)
fot. IMDb
Reklama
James Blunt podczas Hay Festival powiedział, dlaczego Carrie Fisher przeżywała trudny okres tuż przed śmiercią. Jego zdaniem aktorka, z którą przyjaźnił się przez wiele lat, stanęła przed ogromną presją, by schudnąć, ponieważ ponownie miała wcielić się w ikoniczną księżniczką Leię ze świata Gwiezdnych Wojen.
Fot. Disney+James Blunt o stanie aktorki przed śmiercią
Naprawdę źle traktowała swoje ciało, a właśnie znów dostała pracę jako księżniczka Leia w nowych Gwiezdnych Wojnach.
Była podekscytowana i pozytywnie nastawiona, ale wywierali na nią dużą presję, żeby była szczupła. Mówiła o trudnościach, z jakimi kobiety muszą zmierzyć się w branży - mężczyźni mają prawo się zestarzeć, ale kobiety nie, a już z pewnością nie w filmie i telewizji.
Nałożyła na siebie dużą presję, znów zaczęła zażywać narkotyki i zanim wsiadła do samolotu, zabiła siebie. Mówią, że to była jakaś niewydolność serca, ale wzięła wystarczająco dużo prochów, by urządzić naprawdę niezłą imprezę.
Gdy Carrie Fisher ponownie dostała rolę księżniczki Lei w Gwiezdnych Wojnach, powiedziała Good Housekeeping U.K. w 2015 roku, że schudła 35 funtów, czyli około 15 kilogramów do roli. Zażartowała, że studio nie chciało "zatrudnić całej jej", tylko jakieś trzy czwarte. Dodała, że jest w branży, w której liczą się tylko waga i wygląd.
Zmarła rok później, w grudniu 2016 roku, po zatrzymaniu akcji serca. Według biura koronera w chwili śmierci Fisher miała w organizmie kokainę, metadon, etanol i opiaty.
Variety skontaktowało się z Lucasfilm, jednak studio nie ma komentarza w tej sprawie.
Źródło: Variety
Reklama
Reklama
Powiązane osoby
Reklama
