Fot. Materiały prasowe
Brandon Routh, który zagrał główną rolę w filmie Superman: Powrót, na tegorocznym Comic Conie postanowił udzielić szczerej rady Davidowi Corenswetowi, który ma być kolejnym ekranowym Człowiekiem ze stali. Choć sam nie miał szansy za wiele razy włożyć kostiumu - plany na sequel anulowano, a później zaliczył jeszcze tylko krótki występ w Arrowverse - to kocha tę postać i wygląda na to, że doskonale ją rozumie.
Były Człowiek ze stali daje radę nowemu
Brandon Routh został spytany podczas panelu ACE Superhero na tegorocznym Comic Conie, czy ma jakieś rady dla Davida Corensweta, który zagra w Supermanie z DCU. Odpowiedział:
Myślę, że dla mnie najważniejszą rzeczą w Supermanie jest dostrzeganie jego niefizycznych supermocy. Niektórzy mogą uznać to za kiczowate, by porównywać to do historii "naucz człowieka złobić ryby", ale dosłownie tak to widzę. Jeśli ratujesz ludzi cały czas i wszędzie, to być może nigdy nie nauczą się, jak sobie pomóc. To nie znaczy, żeby ich nie ratować - ale pokazuje, że nauczanie, osobowość, inkluzywność i komunikacja są ważną częścią tej postaci.
Dla mnie Superman jest czystą miłością, nie ocenia. Musi podejmować trudne decyzje i powstrzymywać ludzi przed robieniem złych rzeczy, ale chciałem, by przede wszystkim był kimś, kim każdy z nas może się stać. No, może bez latania i tak dalej. Ale chodzi o to, że jest wzorem do naśladowania, najlepszym przykładem ludzkości i może nam to pokazać nie tylko przez swoje czyny, ale także słowa.
Źródło:
comicbookmovie.com