 
 fot. materiały prasowe
                                            
                            fot. materiały prasowe
                        
                                    28 października telewizja BBC ogłosiła zakończenie współpracy z Disneyem przy serialu Doktor Who. Współtworzyli i współfinansowali go przez dwa sezony. Za powód podawano słabe wyniki oglądalności, ale z nowego raportu Deadline dowiadujemy się, że przyczyn było o wiele więcej. Poznaliśmy szczegóły!
Koniec Doktora Who w Disneyu
Dziennikarz Deadline dotarł do wielu różnych źródeł z kręgów serialu Doktor Who, które potwierdzają wpływ różnych powodów na decyzję Disneya.
- Serial poniósł porażkę w przyciągnięciu nowych widzów poza ustaloną grupę odbiorców.
- Zbyt duży budżet, którego słabe wyniki oglądalności nie usprawiedliwiały. Przez to serial od początku uznawano za klapę.
- Disney szybko po podpisaniu umowy żałował wydanych pieniędzy, uznając, że projekt nie jest wart poniesionych kosztów. Nie było entuzjazmu z ich strony ani wiary w produkcję. Ponoć miało to wpływ na słabą promocję.
- Jakość serialu pozostawiała wiele do życzenia, a jego konstrukcja nie została przemyślana w sposób, który mógłby przyciągnąć nowych widzów.
- Ncuti Gatwa jako Doktor był problemem, bo według źródeł nigdy w pełni nie poświęcił się roli. Przychodził na plan, wykonywał swoją pracę i tyle. Informatorzy twierdzą, że w przypadku takiego serialu trzeba dać z siebie więcej, stając się ambasadorem franczyzy. Podkreślają, że Matt Smith i David Tennant to rozumieli i to przyciągało ludzi do ekranów.
- Kwestia inkluzywnej tematyki, za którą serial był hejtowany. Źródła twierdzą, że to była jedna z przyczyn porażki, ponieważ część widzów w USA - zwłaszcza w konserwatywnych środowiskach związanych z prezydentem Trumpem - uznawała serial za zbyt „woke”, czyli nadmiernie politycznie poprawny. Efektem tego był brak przyciągnięcia nowych odbiorców. Twierdzą, że hejt odegrał rolę, ale Disney nigdy się do tego nie przyzna.
 fot. Disney+
fot. Disney+Doktor Who - jaka przyszłość serialu?
W raporcie źródła Deadline sugerują, że Davies - poza zapowiedzianym odcinkiem specjalnym - nie będzie już showrunnerem. Podkreślają potrzebę świeżej krwi i przemyślenia tego, w jaki sposób pokazywać inkluzywność na ekranie, która zawsze była częścią DNA Doktora Who. Forma obrana przez Daviesa była krytykowana w merytorycznych opiniach o serialu, więc nie chodziło wyłącznie o hejt. Brak Disneya zmusi BBC do znacznego zmniejszenia budżetu - nawet o ponad połowę.
Podobno niewykluczone jest, że BBC poszuka innego amerykańskiego partnera, który zastąpi Disneya. Według źródeł jest to rozważana opcja.
W grudniu 2026 roku pojawi się nowy odcinek świąteczny Doktora Who, który będzie wprowadzeniem do kolejnego sezonu. Szczegóły nie są jeszcze znane.
Źródło: deadline.com
 
 
    
 
 
                         
         
                                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                    
                     
                    
                     
                    
                     
                    
                     
                    
                     
             
             
             
            