

W ostatnim czasie głośno jest o transformacji Dwayne'a Johnsona z okazji filmu Smashing Machine. Aktor jest nie do poznania i sam sobie chwalił pracę nad filmem, który pozwolił mu na wyjście z dotychczasowej szufladki i sprawdzenie się w dramatycznej roli, która wymaga od niego więcej niż większość poprzednich filmów. Efekt jest niezaprzeczalny - to jeden z najlepiej ocenianych filmów w jego karierze, a niektórzy twierdzą nawet, że zasłuży sobie rolą w nim na nominację do Oscara. Nie można jednak zapomnieć o osobie, która to wszystko umożliwiła.
Wielki marsz - recenzje krytyków. To jedna z najlepszych adaptacji twórczości Stephena Kinga
Mowa o Kazu Hiro, czyli specjaliście od prostetyki. W swoim dorobku ma transformacje takich aktorów, jak Bradleya Coopera do roli Leonarda Bernsteina czy Gary'ego Oldmana wcielającego się w Winstona Churchilla. Przygotowanie charakteryzacji Dwayne'a Johnsona trwało dwie godziny, ale pracy nad tym było znacznie więcej. W przeciwieństwie do wcześniej wymienionych aktorów, w Smashing Machine jest też wiele scen walki, w których Johnson brał udział osobiście. Musiał ćwiczyć i wykonywać choreografie, co powodowało pocenie. Wówczas jego charakteryzacja się rozmazywała i konieczne było nieustanne nanoszenie poprawek, żeby całość nadal dobrze się prezentowała.
Hiro już od ponad trzydziestu lat pracuje w branży filmowej, dlatego zapytano go o to, czy jest to ostatnia produkcja, przy której pracuje. Ekspert zaprzeczył jednak i przyznał, że już w planach ma tajemniczy i szalony projekt. Jakieś sugestie, o co mogło mu chodzić?
Dwayne Johnson - ranking filmów wg krytyków
Źródło: variety.com

