Dzień Niepodległości był niewątpliwie jednym z największych hitów lat 90 (napędzającym przy okazji karierę Willa Smitha). Jego kontynuacja pojawiła się dopiero 20 lat później, i choć ciężko tu mówić o filmie udanym, to nie obdarła pierwowzoru z pewnej kultowości.
Reżyser Roland Emmerich nie wie, jaki jest obecnie status serii i jaka czeka ją przyszłość po przejęciu przez Disneya 20th Century Fox. Twórca zauważył, że ponieważ Fox był ogromną siłą i wkładał ogrom starań w rozwój tych filmów, teraz trudno wyobrazić sobie pracę nad nowym obrazem z serii, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że wciąż jest on pod emocjonalnym wpływem przejęcia ikonicznego studia przez inną, ogromną firmę.
Oryginalny film z 1996 roku ma 65% pozytywnych recenzji na stronie Rotten Tomatoes i choć może nie odniósł ogromnego sukcesu artystycznego, to zarobił mocne 817 milionów dolarów na świecie.
Nie wróżą dobrze ani komplikacje za kulisami, ani odbiór sequela. Film miał być pierwszym z dwóch, w których powracają znani z pierwszej części bohaterowie... poza jednym. Emmerich tłumaczył klapę brakiem Willa Smitha. Pierwotna wersja zakładała obecnośc jego bohatera, niestety aktor zrezygnował z projektu na koszt Legionu Samobójców. Reżyser twierdzi, że powinien był przestać zajmować się tym filmem, zamiast układać nowy scenariusz na szybko.
Źródło: comicbook.com/zdjęcie główne: 20th Century Fox