George R.R. Martin wciąż pisze kolejny tom "Pieśni Lodu i Ognia" pt. "Winds of Winter" i wiele wskazuje na to, że książka znajdzie się w sklepach dopiero w 2016 roku. A to oznacza, że 6. sezon serialu "Game of Thrones" (emisja prawdopodobnie od kwietnia 2016) będzie spoilerował wydarzenia z książek (o ile "Winds of Winter" nie zostaną do tego czasu wydane). Mało tego - wydaje się, że serial dogoni lub przegoni książki już w najnowszej, 5. serii, która swoją premierę ma za niecałe 3 tygodnie.

W rozmowie z magazynem The Verge, George R.R. Martin dziwi się fanom, którzy są wierni książkowej historii i mimo to oglądają serial. Obawiają się oni, że spoilery zniszczą radość z czytania kolejnych tomów "Pieśni Lodu i Ognia".

Czytaj także: Seksowna Emilia Clarke na okładce The Hollywood Reporter

- Cały koncept spoilerów to dla mnie coś niezrozumiałego. Jasne, rozumiem przyjemność z czytania książki lub oglądania serialu - co wydarzy się dalej? Kto wygra? Kto przegra? Ale tak jest tylko wtedy, gdy ogląda się film lub serial. To nie jedyna przyjemność, gdy czyta się książki. Wiecie, przeczytałem wiele książek. Wiem, kto wygrał Wojnę Domową i nie jest to dla mnie zadnym spoilerem, ale wciąż podoba mi się historia Gettysburga, mimo tego, że wiem, jak ta bitwa się zakończy. Uwielbiam oglądać "Obywatela Kane'a", mimo tego, że wiem jak się kończy. Czy nagle spoilery sprawiają, że mam już nigdy nie oglądać tego filmu, bo wiem, jak się zakończy? - pyta Martin.

Jedno jest pewne. Serialowa "Game of Thrones" na pewno zakończona zostanie szybciej, niż George R.R. Martin napisze ostatni tom "Pieśni Lodu i Ognia". Nawet jeśli emitowana będzie przez 10 sezonów.

Z kolei sam George R.R. Martin łączy swój czas na pisanie "Winds of Winter" z przyjemnościami. W ostatnim czasie wystąpił razem z aktorką Sibel Kekilli (Shae z "GoT") w niemieckim programie telewizyjnym, w którym m.in. odwiedził lokalny sklep z komiksami. Możecie obejrzeć go poniżej.

[video-browser playlist="675589" suggest=""]