

Odcinki 7-9 drugiego sezonu serialu Gwiezdne Wojny: Andor niosły ze sobą tragiczne wydarzenia na planecie Ghorman. Ofiarą masakry na tej planecie padł również Syril Karn, czyli jeden z głównych bohaterów serialu, antagonista i przeciwnik tytułowego bohatera, grany przez Kyle'a Sollera. Syrila widownia poznała jeszcze w 1. sezonie i chociaż był to członek Imperium zafiksowany na punkcie znalezienia i schwytania Andora, to był też bardzo ludzki i wielu fanów z nim sympatyzowało. Ostatecznie dokonał on żywota na planecie Ghorman w tragicznych okolicznościach i ze świadomością, że jego arcy-nemezis wcale go nie poznał.
Andor zmienia kanon Star Wars, ale jednocześnie go szanuje. Nowy origin K-2SO i nawiązanie do Rebels
Kyle Soller porozmawiał o tych wydarzeniach z The Hollywood Reporter. Oto najważniejsze informacje przekazane przez aktora:
- Uważa, że gdyby Syril pracował na Gwieździe Śmierci, to nie nacisnąłby guzika powodującego zniszczenie planety Alderaan.
- Miał dla Imperium zbyt dobre i wrażliwe serce. Czuł się zdradzony przez struktury Imperium, ale jednocześnie chciał się zemścić na Andorze, którego obwinia o wszystko, co wydarzyło się w jego życiu.
- W ostatnich chwilach życia przeżył prawdziwe załamanie z powodu tego, że nawet Cassian go nie pamiętał.
- Zdaniem aktora Syril naprawdę kochał Dedrę, a ona kochała jego, po prostu na swój spaczony i toksyczny sposób, ponieważ nie każda miłość jest czysta, piękna i autentyczna.
- Gdyby Syril przeżył wydarzenia na Ghorman, prawdopodobnie osunąłby się w cień z dala od wojny, Imperium i Rebelii. Wbrew przewidywaniom niektórych fanów, aktor wątpi, że Syril mógłby dołączyć do Rebeliantów, nawet po takim załamaniu.
Andor: sezon 2, odcinki 1-6 - easter eggi
Źródło: hollywoodreporter.com

