Debiut W ciemność. Star Trek na pewno można zaliczyć do udanych, gdyż 83,9 mln dolarów jest sumą satysfakcjonującą, ale jest to kwota poniżej oczekiwań. Zaznaczmy też, że ta kwota liczona jest z czterodniowego weekendu. Pierwsza część zarobiła 79 mln dolarów na debiucie, więc po sequelu oczekiwano o wiele większego startu, zwłaszcza, że jest w 3D, więc ceny biletów są wyższe. Biorąc pod uwagę ten aspekt, możemy stwierdzić, że popularność kontynuacji w USA jest mniejsza niż "Star Treka", który zarobił jedynie kilka milionów dolarów mniej bez udziału 3D. Swego czasu analitycy spekulowali, że film może zadebiutować z wynikiem powyżej 100 mln dolarów, więc producenci mogą czuć rozczarowanie. 13,5 mln dolarów zebrano z kin IMAX, gdyż Abrams przyciągnął widzów kręcąc pod 30 minut materiału kamerami IMAX. Na świecie produkcja Abramsa radzi sobie świetnie, łącznie zarabiając 164,5 mln dolarów z 40 rynków. Jest to wynik o 33% lepszy niż pierwszej części.

Po trzech tygodniach wyświetlania na drugie miejsce spadł Iron Man 3, zarabiając 35,2 mln dolarów. Łącznie w USA na koncie ma już świetne 337 mln dolarów. Ze świata przychody sięgnęły 736,2 mln dolarów. Sumując obraz zebrał 1 mld 73 mln dolarów. Natomiast Wielki Gatsby zanotował spadek frekwencji o 53% i spadł na miejsce trzecie, notując wynik 23,4 mln dolarów. W USA razem już ma 90,2 mln dolarów. 

Z pozostałych filmów tylko jeden tytuł zarobił więcej niż 3 mln dolarów - Sztanga i cash Michaela Baya. W porównaniu do tego samego okresu w roku ubiegłym amerykańskie kina zanotowały 8% wzrost wpływów.

W Wielkiej Brytanii oraz w Irlandii zadebiutował film Szybcy i wściekli 6, zarabiając pierwsze 13,8 mln dolarów. Jest to największy wynik w tych krajach w historii studia Universal. W 16 krajach wyświetlany jest także film animowany Epic, który zarobił 14,5 mln dolarów.