Kazuo "Kaz" Hirai już w zeszłym roku zrezygnował z posady dyrektora generalnego Sony i przekazał stołek Kenichiro Yoshidzie. Kiedy obejmował stanowisko prezesa firmy w 2012 roku, musiał zmierzyć się z ogromnym wyzwaniem - korporacja wykazała w 2011 roku straty rzędu 6,4 mld dolarów, a Kaz miał przywrócić jej płynność finansową. Po kilku latach ciężkiej pracy i skupieniu się m.in. na rozwoju gamingowej gałęzi firmy, udało się wyprowadzić Sony na prostą - w 2017 roku korporacja zarobiła 6,7 mld dolarów.

Hirai wykonał swoje zadanie i poczuł, że jego rola w korporacji dobiegła końca. Z dniem 18 czerwca oficjalnie zakończy pracę na rzecz Sony, choć wciąż będzie pełnił rolę starszego doradcy i chętnie pomoże firmie, jeśli ta będzie go potrzebować.

Kazuo Hirai trafił do Sony w trudnym okresie, ale po latach zaciskania pasa i przedefiniowaniu priorytetów firmy przywrócił jej dawną świetność. Mimo iż nie udało mu się wyciągnąć z zapaści oddziału mobilnego, który nie jest w stanie na równi konkurować z liderami rynku Androida, wyniósł markę PlayStation na wyżyny doskonałości i tchnął nowe życie w odział fotograficzny. Dzięki jego polityce udało się sprzedaż 100 milionów konsol PS4 oraz wypuścić na rynek w 2013 roku pierwszy pełnoklatkowy aparat bezlusterkowy, Sony Alpha A7.

Zobacz także:

-

Koniec ze zdrapkami na gry. Sony wycofuje produkt

-

Sony sprzedało 4,2 miliona gogli PlayStation VR

Liczymy na to, że jego następcy równie sprawnie poradzą sobie z rozwojem branży gamingowej i Sony wciąż będzie jednym z liderów na rynku konsolowym.