

Fani popkultury doskonale wiedzą, że jeśli w danej produkcji pojawia się Sean Bean, to prawdopodobieństwo śmierci jego postaci znacznie wzrasta - portretowani przez aktora bohaterowie ginęli na ekranie już ponad 20 razy, a wśród najważniejszych przykładów warto wspomnieć choćby los Neda Starka z Gry o tron czy Boromira z Władcy Pierścieni. Swego czasu w sieci odbyła się również kampania Don't kill Sean Bean - użytkownicy Twittera pisali petycje do stacji TNT, by ta nie uśmiercała postaci aktora w serialu Maski szpiega.
Teraz jednak sam zainteresowany przyznaje, że wyciągnął lekcję z dawnych decyzji zawodowych. Jak zdradza w rozmowie z The Sun:
Źródło: The Sun / zdjęcie główne: HBO/Unilad


