Koty - przeżyłeś seans? Ci widzowie wzięli narkotyki i opisali wrażenia
Jeśli zastanawialiście się, czy film Koty zyskuje po zażyciu narkotyków w typie LSD i grzybków halucynogennych, spieszymy Wam z pomocą i rozstrzygamy tę kwestię.
Jeśli zastanawialiście się, czy film Koty zyskuje po zażyciu narkotyków w typie LSD i grzybków halucynogennych, spieszymy Wam z pomocą i rozstrzygamy tę kwestię.
Koty, pomimo zaangażowania gwiazdorskiej obsady i wyreżyserowania przez laureata Oscara, Toma Hoopera, już teraz powszechnie uznaje się za jedną z największych kinowych wpadek ostatnich lat. Adaptacja legendarnego musicalu spotkała się z fatalnym przyjęciem wśród krytyków i widzów; dość powiedzieć, że odpowiedzialne za nią studio Universal Pictures wycofało się z promowania produkcji w obliczu kampanii oscarowej. Najczęściej piętnowane są kuriozalnie wypadające na ekranie efekty specjalne i dziwaczne w mocy sprawczej połączenia kotów i ludzi, które sprawiły, że seans stał się nie lada wyzwaniem także dla najmłodszych odbiorców. Okazuje się jednak, że w USA znalazło się grono osób, które na seans Kotów wybrało się po zażyciu narkotyków - m.in. LSD, grzybków halucynogennych i marihuany.
Śmiałkowie swoje wrażenia opisali dziennikarzom The Washington Post - gazeta postanowiła zamieścić najciekawsze z opinii. Wynika z nich, że adaptacja musicalu stała się dla osób oglądających produkcję pod wpływem zabronionych substancji "doświadczeniem granicznym", czasami sprawiającym, że od widzów... "uciekała dusza". Oto najciekawsze z wypowiedzi:
- To najbardziej przerażające doświadczenie mojego życia. Przysięgam na Boga, że moja dusza ode mnie uciekła.
- Płakałem na obu seansach. Zamierzam się wybrać jeszcze dwa razy.
- Wymiotowałem cztery razy, ale ostatecznie zrozumiałem ten film na głębokiej płaszczyźnie.
- Miałem atak paniki w środku seansu.
- Cały czas czułem się tak, jakby dzieliły mnie dwie sekundy od zobaczenia futrzanej orgii w śmietniku.
- To jest wyjątkowy rodzaj zła wcielonego.
- Mam 36 lat i jakieś siedem razy mówiłam ludziom na sali, że się boję.
Oczywiście znaleźli się również tacy odbiorcy, którzy chwalili produkcję ("To chyba najlepsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziałem"), ale już 25-letnia Raina z Karoliny Południowej twierdzi, że dziwne proporcje przedstawionych na ekranie zwierząt była w stanie obserwować tylko 10 minut.
Dajcie nam w komentarzach znać, jak Wam wszedł seans. Bądź wyszedł.
Źródło: The Washington Post / zdjęcie główne: Universal
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat