Kulisy powstawania filmu o Hanie Solo. Co poszło nie tak?
Do sieci trafiły nowe szczegóły odnośnie prac nad produkcją filmu Han Solo: Gwiezdne wojny - historie. Jakie problemy napotkali twórcy i obsada?
Do sieci trafiły nowe szczegóły odnośnie prac nad produkcją filmu Han Solo: Gwiezdne wojny - historie. Jakie problemy napotkali twórcy i obsada?
Głównym bohaterem kolejnej produkcji osadzonej w uniwersum Gwiezdnych wojen jest Han Solo. To dość odważny krok ze strony studia, które zdecydowało się powrócić do postaci, która mocno zakorzeniona jest w świadomości widzów pod postacią Harrison Ford. Oczekiwania widzów nie były jednak jedyną trudnością w realizowaniu tego widowiska. Doszło niestety wiele różnych spraw wewnątrz produkcji, które odcisnęły swoje piętno na finalnym produkcie.
Przypomnijmy, że z produkcji zwolniono Chris Miller i Phil Lord, którzy w momencie odejścia z pracy, mieli nakręcone 3/4 filmu o młodym Solo: A Star Wars Story. Zgodnie z planami główne zdjęcia miały potrwać jeszcze tylko 3 i pół tygodnia. Po przygotowaniu pierwszej wersji planowano, że ekipa wróci na plan na 5-tygodniowe dokrętki. Duet reżyserów zastąpił Ron Howard, który od razu zajął się przejrzeniem materiału, jaki pozostawili po sobie Miller i Lord, a dopiero potem decydował, co należy naprawić.
Tym samym Howard nakręcił 70% filmu i śmiało mógł zostać pełnoprawnym i jedynym twórcą tego filmu, dziękując przy okazji jego poprzednikom za pomoc w projekcie. Warto tylko przypomnieć, że praktycznie nakręcone zostały dwa różne filmy, co niosło za sobą olbrzymie wydatki. Mówi się nawet o 250 milionach dolarów.
Co jakiś czas wypływają nowe informacje zza kulis produkcji. W opublikowanym artykule na portalu Variety, dowiadujemy się m.in., że obsada była zszokowana długością przedłużonych zdjęć i to pod nowym przywództwem. Stwierdzili jednak, że zebrali dzięki temu ogromne doświadczenie, które może zaprocentować przy pracy nad kolejnymi wysokobudżetowymi filmami.
Z aktorem zgadza się inny członek obsady, Donald Glover, który wcielił się w Lando Calrissiana. Kiedy doszło do zmiany na stołku reżysera, pomyślał sobie, że to świetna okazja, aby wprowadzić do całości trochę porządku.
Co więc w filmie nie zadziałało? Według scenarzysty filmu, Lawrence Kasdan, problem był w tonacji i organizacji na planie.
Wcześniejsze wiadomości z planu sugerowały, że Lord i Miller pozwolili sobie na zbyt dużą swobodę i improwizację. Od anonimowego informatora, który pracował na planie produkcji, dowiedzieliśmy się m.in., że Lord i Miller często denerwowali John Kennedy z powodu ciągłych eksperymentów i przedłużania czasu produkcji.
Członek załogi zdradza też, że Ron Howard miał o wiele większą kontrolę nad pracą i zdecydowanie wiedział, co i kiedy należy uczynić. Członkowie ekipy widzieli Howarda ściśle współpracującego z operatorem Bradfordem Youngiem. Doglądał pracy i żywo interesował się tym, jak wygląda jego produkcja. Lord i Miller nie specjalnie mieli się tym przejmować.
Latem 2017 roku, Howard miał spotkanie z Kennedy. Nie wiedział wówczas, jakie problemy napotkała produkcja o młodym Hanie Solo. Podczas jednego ze wspólnych posiłków rzucił w stronę Kennedy "Jak leci?". Wtedy też dowiedział się o wszystkim, a także o planach zastąpienia Lorda i Millera. Howard po cichu liczył, że to właśnie on będzie tym, który zostanie nowym reżyserem i będzie mógł pracować nad produkcją, zwłaszcza, że bardzo do gustu przypadł mu scenariusz. Przypomnijmy, że Howard jest dobrym znajomym George Lucas. Wystąpił w jego Amerykańskim graffiti, a w 1988 roku wyreżyserował jego ukochany projekt Willow. Howard miał już raz ofertę wyreżyserowania Gwiezdnych wojen. Lucas zaproponował mu bowiem nakręcenie Star Wars: Episode I - The Phantom Menace.
Produkcja napotkała jeszcze jedną trudność. Do dokrętek nie mógł powrócić Michael K. Williams z powodu nałożenia się na siebie obowiązków. Zdecydowano się więc wyciąć jego postać z filmu i zastąpiono go Paul Bettany, który współpracował już blisko z Howardem. Pojawiły się też doniesienia o kiepskiej grze głównego aktora, Aldena Ehrenriecha. Ten miał ponoć dostać nauczyciela aktorstwa, który pomógłby mu we wcieleniu się w Harrisona Forda... tzn. w Hana Solo, oczywiście.
Ostatecznie to właśnie Harrison Ford, bardzo oszczędny w pochwałach pogratulował młodemu aktorowi, a sam Ehrenreich powiedział w jednym z wywiadów, że zależało mu na tym, aby inspirować się grą Forda, ale też wprowadzić coś nowego od siebie.
Zobacz także:
Jak wyszedł film i rola głównego bohatera, ocenić możecie sami wybierając się do kina. Jeśli jednak nie czujecie się do końca przekonani, możecie zajrzeć do naszej bezspoilerowej recenzji filmu pod TYM linkiem.
Źródło: variety.com/zdjęcie główne: Lucasfilm
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat