
Luke Perry zmarł w wieku 52 lat kilka dni po tym, jak doznał wylewu. Producenci Riverdale opublikowali oświadczenie w tej sprawie, a produkcja serialu, w którym aktor grał jedną z głównych ról, została wstrzymana.
Według portalu Entertainment Weekly po raz ostatni zobaczymy Luke'a Perry'ego na kinowym ekranie w filmie Once Upon a Time in Hollywood w reżyserii Quentin Tarantino. Dziennikarze potwierdzają, że zdjęcia się zakończyły i aktor nagrał wszystkie swoje sceny.
Luke Perry wcielił się w Scotta Lancera, który prawdopodobnie jest inspirowany postacią z westernów z przełomu lat 60. i 70. Szczegółów i wielkości roli Perry'ego nie ujawniono. Najpewniej ma jednak sceny z głównym bohaterem granym przez Leonardo DiCaprio, który na Twitterze pożegnał kolegę z planu.
Once Upon a Time in Hollywood - premiera w lipcu.
Luke Perry was a kindhearted and incredibly talented artist. It was an honor to be able to work with him. My thoughts and prayers go out to him and his loved ones.
— Leonardo DiCaprio (@LeoDiCaprio) 4 marca 2019
Źródło: ew.com / zdjęcie główne: materiały prasowe
Co o tym sądzisz?