Źródło: Pixabay
Przedstawiciele Epic Games rozkręcili prawdziwą burzę w świecie urządzeń mobilnych. Po tym jak oskarżyli Apple i Google o pobieranie zawyżonych marży, a ich Fortnite został usunięty ze Sklepu Play i App Store za stosowanie nieautoryzowanych systemów płatności, sklepy z aplikacjami znalazły się na celowniku południowokoreańskich przedsiębiorców.
Twórcy zrzeszeni w Korea Startup Forum zwrócili się do Koreańskiej Komisji Komunikacji z prośbą o przyjrzenie się, czy systemy mikrotransakcyjne Apple i Google nie łamią lokalnego prawa. Członkom stowarzyszenia nie podoba się, że Apple od 2011 roku zmusza deweloperów do korzystania z własnego systemu płatności wewnątrz aplikacji, nakładając przy tym wysoką, 30-procentową marżę na wszystkie transakcje.
Problem ten po części dotyczy także ekosystemu Google, jednak w przypadku Androida obostrzenia te można obejść instalując oprogramowanie spoza Sklepu Play. Apple nie daje twórcom takiej możliwości i to ta firma może spotkać się z bardziej zdecydowaną reakcją ze strony komisji. Zwłaszcza to nie wysokość prowizji zdaniem prezydenta Korea Startup Forum najbardziej godzi w interesy przedsiębiorców:
Choi zwrócił także uwagę na nierówności w walce z monopolistami, jakie zachodzą w tym sektorze gospodarki. Stwierdził, że duże korporacje mają potencjał negocjacyjny w walce z Apple i Google, za to mniejsze firmy i startupy nie mają środków, aby lepiej zadbać o swoje interesy, przez co stoją na z góry straconej pozycji.
Południowokoreańskie oddziały Apple i Google nie skomentowały wniosku złożonego na ręce Koreańskiej Komisja Komunikacji. Można jednak podejrzewać, że atak Epic Games na systemy mikrotransakcyjne był dopiero początkiem walki o obniżenie marż i uniezależnienie się od z góry narzuconych systemów płatności mobilnych.