Miłoszewski broni Więckiewicza
Do roli komisarza Teodora Szackiego w ekranizacji powieści Zygmunta Miłoszewskiego wybrano Roberta Więckiewicza, co nie spodobało się fanom oryginału. Pisarz postanowił więc wziąć aktora w obronę.
Do roli komisarza Teodora Szackiego w ekranizacji powieści Zygmunta Miłoszewskiego wybrano Roberta Więckiewicza, co nie spodobało się fanom oryginału. Pisarz postanowił więc wziąć aktora w obronę.
Wkrótce ruszą zdjęcia na planie ekranizacji powieści Zygmunta Miłoszewskiego Rewersu, film na podstawie książki poczytnego autora kryminałów, tym razem za kamerą stanie Borys Lenkosz, znany przede wszystkim z głośnego Rewersu. Zanim jednak padł pierwszy klaps, środowisko miłośników książkowego oryginału zawrzało, dowiadując się, że do odtworzenia roli komisarza Teodora Szackiego wybrano Roberta Więckiewicza. Według nich nie pasuje on do tej postaci.
Reakcja czytelników była tak gwałtowna, że głos w tej sprawie postanowił zabrać sam pisarz. Oto treść jego apelu:
Czytam i nie wierzę.
Chcielibyście Państwo, żeby kto zagrał Szackiego? Ktoś nieznany, nieodkryty, przystojny i wspaniały, jedyny w swoim rodzaju, tyle tylko że czterdzieści lat siedział w ziemiance, żeby się Państwu nie opatrzyć i dopiero teraz wypełzł i zapukał do Borysa, pozwalając się odkryć?
Naprawdę?
Robert Więckiewicz (którego osobiście nie znam, żeby było jasne) to moim zdaniem najlepszy obecnie polski aktor. Nie wyciera się po reklamach, nie wyciera się po serialach, nie błyszczy w telewizjach śniadaniowych. Robi swoje i robi to doskonale. Jego ostatnie trzy duże role to Socha w nominowanym do Oscara "W ciemności" Agnieszki Holland, lepszy od oryginału Wałęsa u Andrzeja Wajdy i fizjologicznie upodlony swoim nałogiem alkoholik u Wojtka Smarzowskiego. W każdej z tych ról jest inny, w każdej jest wiarygodny, każda kreacja jest dopracowana w najdrobniejszych detalach. Wygląda na to, że pan Więckiewicz dobiera swoje role bardzo uważnie i chyba wie, co robi, ponieważ jest obecnie najbardziej rozpoznawalnym poza granicami polskim aktorem. Uważam, że to super, że zgodził się zagrać Szackiego. Serio. Bardzo jestem ciekaw, jak to wyjdzie.
Proponuję pójść w ślady autora, ponieważ najwyraźniej jestem bardziej wyluzowany na punkcie własnej prozy. Ja napisałem, Państwo przeczytaliście, tej przygody nikt nam nie zabierze. Teraz możemy się bawić obserwowaniem, co z tym zrobi Borys. A proszę mi wierzyć, znam tekst scenariusza, widzę jak Borys pracuje, jak kombinuje i jestem naprawdę dobrej myśli. A wypowiadam się oględnie jedynie dlatego, że nie chcę zapeszyć. Jasne, wszyscy wyobrażaliśmy sobie jakoś Szackiego, wszyscy pewnie trochę inaczej, i jeśli wierzyć opisom (he, he, he) w powieściach, to Robert Więckiewicz nie jest najbardziej oczywistym wyborem – ale też bez przesady. Myślicie, że nie da rady zagrać wiecznie poirytowanego, cynicznego drania i mizantropa, któremu empatię zastępują przepisy kodeksu karnego?
Mój apel: dajcie mu szansę.
Film nie ma być ilustracją powieści, jest wypowiedzią innego artysty na ten sam temat. Byłem zaskoczony, kiedy dowiedziałem się, że Szackim w "Uwikłaniu" będzie Maja Ostaszewska, ale było to raczej uniesienie brwi, niż szlochanie i walenie głową o ścianę. Pomyślałem: ok, ciekawe, zobaczymy, co z tego wyjdzie. Wyszło niespecjalnie, ale paradoksalnie nie ze względu na zmianę płci bohatera, tylko na inne wybory Jacka Bromskiego.
PS. Rolę Dustina Hoffmana w "Absolwencie" mieli początkowo zagrać Robert Redford albo Warren Beatty.
Źródło: Profil facebookowy Zygmunta Miłoszewskiego
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat