Inżynierowie Facebooka odpowiedzialni za stworzenie gogli Oculus Quest nie projektowali tego sprzętu z myślą o miłośnikach filmów. To gadżet dla graczy poszukujących komfortowego, bezprzewodowego zestawu VR. Ale inny model tego producenta, Oculus Go, tak często był wykorzystywany w roli narzędzia do odtwarzania multimediów, że przedstawiciele Netflixa postanowili wypuścić oficjalną aplikację na nową platformę.

Nie będzie to jedyne oprogramowanie filmowe, które pojawi się na goglach Oculus Quest. Użytkownicy tego sprzętu będą mogli korzystać m.in. z aplikacji FOX Now, Oculus Video, Red Bull, Sling TV czy YouTube VR. Dystrybutorzy treści wideo widzą ogromny potencjał w tym urządzeniu i liczą na to, że Quest idealnie sprawdzi się w roli wirtualnej sali kinowej.

Na razie nie wiadomo, jakie dokładnie funkcje zaoferuje wirtualna aplikacja Netflixa na Oculusa Quest. Wydaje się jednak, że ten model będzie idealnym dopełnieniem wszelkich serwisów filmowych. Pracuje w dość wysokiej rozdzielczości, 1440 × 1600 na każde oko, ma zintegrowany zestaw audio i jest w pełni autonomiczny. Oznacza to, że Questa nie trzeba podpinać ani do komputera, ani do smartfona, aby wejść do świata VR. Wystarczy rozsiąść się wygodnie na kanapie, założyć gogle i rozpocząć wirtualny seans.

Jestem ciekaw, czy Netflix potraktuje nową platformę po prostu jako kolejne medium do oglądania filmów, czy może pokusi się o coś więcej i stworzy produkcje dedykowane do odtwarzania w VR, w których np. część interaktywnych elementów obsłużymy za pośrednictwem kontrolerów ruchu. Nie byłoby to niczym zaskakującym, wszak firma lubi eksperymentować ze swoimi produkcjami i ma już na swoim koncie kilka interaktywnych produkcji. A najnowsze dzieło z tej kategorii, Ty kontra dzicz, garściami czerpie z typowo gamingowych rozwiązań.

Zobacz także:

-

Kiedy Przyjaciele znikną z Netflixa? Jest odpowiedź

-

The Rain - relacja z premiery Netflixa w Kopenhadze [WIDEO]