Noah po prostu jest: przeczytaj fragment książki
Noah po prostu jest to pełna humoru powieść obyczajowa o nastolatkach. Przeczytacie pierwszy rozdział książki Simona Jamesa Greena.
Noah po prostu jest to pełna humoru powieść obyczajowa o nastolatkach. Przeczytacie pierwszy rozdział książki Simona Jamesa Greena.
Noah Can’t Even autorstwa Simona Jamesa Greena to zabawna powieść dla nastolatków, pozwalająca im westchnąć z ulgą i przychylniej spojrzeć na swoje własne perypetie. Czasem przypomina śmiech przez łzy, jednak z potencjałem na katharsis. W książce poruszona jest też tematyka tożsamości płciowej i kwestii związanych z definiowaniem własnego ja.
Książka od środy znajduje się w sprzedaży. Wydawnictwo Zielona Sowa udostępniło początek tej powieści:
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Noah trzymał się ile sił w rękach. Wystarczy na chwilę poluzować uścisk – i po nim. Ile jeszcze wytrzymają jego palce? Wypuści linę z rąk… śmierć na miejscu! W tej chwili może jednak to najlepsze wyjście. Więc tak ma wyglądać jego koniec? Trzy tygodnie przed jego szesnastymi urodzinami. Czy osiągnął w swoim krótkim życiu tyle, by znaleźć się na pierwszych stronach gazet? Jasne, zdobył medal w konkursie ortograficznym (drugie miejsce, przez tę podłą „gżegżółkę”), dwanaście odznak skautów i dyplom za najlepsze crumble jabłkowe na zajęciach z technologii żywności, ale czy to wystarczy, by opisano jego koniec jako „tragedię”? Czy wydrukują teksty w stylu „Miał tak wiele do ofiarowania światu” i „Jego śmierć to niepowetowana strata nie tylko dla społeczeństwa, ale i całej ludzkości”?
Westchnął. P e w n i e n i e. Cholera, dlaczego nie oddał wątroby umierającemu dziecku albo nie zebrał milionów na ślepe bezpańskie szczeniaczki w Peru? Z drugiej strony, czy tak w ogóle chciał mieć jakikolwiek artykuł w gazecie? Pewnie zilustrowaliby go zdjęciem z Facebooka, i na ile zna swoje szczęście, pewnie wybraliby fotkę z jego trzynastych urodzin, kiedy to jego matka zaprosiła mu na imprezę striptizerkę, bo uznała to za bardzo zabawne. Nic z tych rzeczy. Jedyne, o czym marzył, to pizza, kręgle, i zaproszenie Harry’ego na nocowanie. Zamiast tego matka zaprosiła gromadę s w o i c h koleżanek, w tym Bambi Sugapops z jej koszmarnymi piersiami przeczącymi prawom fizjologii.
Przynajmniej jego przedwczesna śmierć przysporzy mu swoistej chwały. Będzie unieśmiertelniony, nigdy się nie zestarzeje, wiecznie młody i…
– Do jasnej cholery, złaź stamtąd, padalcu! – wrzasnęła pani O’Malley, stojąc przy ramie wspinaczkowej i dmuchając w gwizdek. – No, już!
Noah poczuł, jak miękną mu kolana na sam widok nauczycielki. Pani O’Malley miała zaciętą, kościstą twarz, która najwyraźniej nie zaznała ni kropli kremu, a jej ciało było tak wyrobione ćwiczeniami, że wyglądało jak zbity prostopadłościan czystych mięśni. To nie była piekielna nauczycielka wuefu, tylko istny szatan w dresie.
– Nie mogę, utknąłem! – skłamał Noah, poprawiając przyciasne spodenki, które mama kupiła mu jeszcze w ósmej klasie, i od tej pory odmawiała kupienia nowych. Gdyby ta wpadka mogła wygasnąć szybko i bez hałasu, całkowicie przemyślałby swój ateizm.
– Jeśli siódma klasa dała radę wleźć, to i ty możesz! – Są mniejsi. Sprytniejsi! – Przytulił się do liny z nadzieją, że kombinacja o d l e g ł o ś c i i k ą t a w i d z e n i a zasłoni nauczycielce widok na to, co tak bardzo chciał ukryć.
– Złaź!
Źródło: Zielona Sowa / fot. Zielona Sowa
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat