fot. youtube.com/BBC Select
J.K. Rowling wyjawiła Grahamowi Nortonowi, że jej nowa powieść, zatytułowana The Ink Black Heart, nie opiera się na jej własnych doświadczeniach - choć występuje w niej postać, która zostaje oskarżona przez własnych fanów i hejterów o bycie rasistowską, ableistyczną i transfobiczną.
Przypominamy, że autorka Harry'ego Pottera sama niedawno zmagała się z podobnymi oskarżeniami.
J.K. Rowling - nowa książka. Morderstwo osoby oskarżonej o transfobię
The Ink Black Heart jest publikowane pod pseudonimem Robert Galbraith, którego od dawna używa pisarka, publikując pod nim kryminały. Nowa powieść jest 6. częścią serii thrillerów Cormoran Strike. Występuje w niej postać Edie Ledwell, która tworzy kanał na YouTubie i zostaje oskarżona między innymi o wspomniany rasizm i transfobię. Nawet własny fandom się od niej odwraca.
Jak informuje portal Rolling Stone, powieść mówi o tym, jak bohaterka dostaje groźby śmierci i gwałtu za posiadanie opinii, a ostatecznie zostaje zasztyletowana na cmentarzu. Książka miałaby celować w tak zwanych Social Justice Warriors - pejoratywne określenie na osoby walczące o poprawność polityczną online - i sugerować, że Edie Ledwell była ofiarą zaplanowanej po mistrzowsku intrygi i kampanii nienawiści.
J.K. Rowling komentuje: to nie na podstawie moich doświadczeń
Pisarka skomentowała, że jej własne własne doświadczenia z atakami online po tym, jak została oskarżona o transfobię, nie mają nic wspólnego z nową książką i nie stały się inspiracją do napisania jej.
J.K. Rowling - skąd kontrowersje?
J.K. Rowling była pod ostrzałem między innymi za transfobiczne komentarze z 2020 roku, które publikowała na Twitterze. Gwiazdy Harry'ego Pottera wystąpiły wtedy przeciwko takim poglądom: w tym Daniel Radcliffe. Pisarka miała też batalię online z Nicolą Sturgeon, szkocką polityk, która pracowała nad ustawą, dzięki której osoby transpłciowe mogłyby łatwiej otrzymać nowy akt urodzenia.
Harry Potter - wygląd postaci według opisu z książek
Źródło: https://variety.com