

Kevin Feige promuje najnowszą produkcję Marvela pt. "Ant-Man", ale jest też pytany o inne filmy wytwórni. Ostatnio zdradził co nieco na temat solowego obrazu o Spider-Manie, który zadebiutuje w kinach w 2017 roku. Historia ma być mocno inspirowana komediami Johna Hughesa, twórcy takich hitów jak "The Breakfast Club" czy "Ferris Bueller's Day Off":
To będzie opera mydlana w liceum, z bardzo interesującymi postaciami drugoplanowymi. Nie widzieliśmy od dawna dobrego filmu w stylu Johna Hughesa. Oczywiście nie zrobimy tego jak on, bo tylko John Hughes to potrafił, ale mocno się jego twórczością inspirujemy. Chcemy połączyć tę atmosferę z gatunkiem superbohaterskim w ekscytujący sposób.
Czytaj także: „Minority Report” – zobacz 2 nowe trailery
Feige powiedział również, że studio ma dużą swobodę jeśli chodzi o złoczyńców, z jakimi walczył Spider-Man w komiskach. Było ich tak dużo, że mogą wybrać ciekawy czarny charakter, którego jeszcze na dużym ekranie nie widzieliśmy i właśnie taką mają intencję.
Prezes Marvela nie wykluczył, że kiedyś zobaczymy Spider-Mana w serialach Netflixa i walczącego u boku Daredevila, bo "nigdy nie można mówić nigdy", ale umowa wytwórni z Sony jest póki co jasna - niezależny, solowy film pełnometrażowy. Czy te plany się rozwiną? Trudno póki co na to pytanie odpowiedzieć.
Kinowy "Spider-Man" ma ustaloną datę premiery na 28 lipca 2017 roku.
Źródło: comicbookmovie.com / zdjęcie: mat. prasowe

