Zaledwie wczoraj informowaliśmy o tym, że córka Stana Lee pozywa do sądu firmę POW! Entertainment, którą wcześniej pozwał także jej ojciec. W maju 2018 roku Lee stwierdził, że zarządcy POW! Entertainment spiskowali przeciwko niemu, ukradli jego tożsamość i korzystali z jego wizerunku na całym świecie, celowo nie ustaliwszy z nim tego wcześniej. I choć w lipcu tego samego roku Stan Lee wycofał swój pozew, teraz w jego ślady poszła J.C. Lee - kobieta ma nadzieję na uzyskanie dostępu do części własności intelektualnej Lee, która jest w rękach spółki holdingowej utworzonej po bankructwie Marvela w połowie lat 90. (a zatem istniejącej na długo przed POW! Entertainment) oraz odzyskanie praw do nazwy i wizerunku, a także nazw domen i stron internetowych.
Teraz do całej sytuacji odniosła się firma POW! Entertainment. W wydanym oświadczeniu, rzecznicy nazywają działania J.C. przykrym dramatem rodzinnym i publicznie żałują, że w tym teatrzyku bierze udział nazwisko Stana Lee. Zauważają, że od 20 lat są bombardowani tymi samymi argumentami przez przedstawicieli nieżyjącego już Lee i że sądy orzekły już, że to właśnie POW! Entertainment jest właścicielem praw, o które rodzina tak zaciekle walczy. Jak mówią:
Na razie J.C. Lee nie udzieliła komentarza. Będziemy informować o dalszym rozwoju sprawy.
Źródło: screenrant.com / zdjęcie główne: materiały prasowe