Quentin Tarantino, twórca hitów takich jak Bękarty wojny, Kill Bill czy Nienawistna ósemka, od jakiegoś czasu zapowiada, że jego przygoda z reżyserią zbliża się do końca. Jakiś czas temu informował, że zakończy swoją pracę reżysera w momencie, w którym nakręci dziesięć filmów - przypomnijmy, że razem z nadchodzącym Pewnego razu... w Hollywood będzie ich dziewięć, w związku z czym do zrealizowania pozostałby już tylko jeden. Istnieje już nawet kandydat - mowa o filmie Star Trek, o którym słychać już od dłuższego czasu. Tak naprawdę projekt nie otrzymał jeszcze zielonego światła i jak dotąd nie słychać wielu konkretów na jego temat. Jak komentuje Tarantino:
Przypomnijmy, że w niedawnej rozmowie z GQ Australia, Tarantino stwierdził, że jest gotów przejść na emeryturę wcześniej - wszystko tak naprawdę zależy od odbioru Pewnego razu w Hollywood . Reżyser wyznał wówczas, że jeżeli film zostanie naprawdę dobrze przyjęty, to być może nie nakręci dziesiątego widowiska, ponieważ lepiej odejść w chwale.
Zobacz także:
Chcielibyście aby Tarantino nakręcił także 10. film? Dajcie znać w komentarzach.
Źródło: screencrush.com / zdjęcie główne: materiały prasowe