

Finałowa scena serialu Rodzina Soprano kilkanaście lat temu wywołała duże poruszenie wśród fanów, którzy zastanawiali się, czy grany przez Jamesa Gandolfiniego Tony Soprano zginął, czy nie. Widzowie tworzyli własne interpretacje i zastanawiali się, czy zakończenie można uznać za otwarte, czy wręcz przeciwnie. Większość fanów skłaniała się jednak do tej drugiej opcji, a i sam twórca, David Chase, kilka lat temu wygadał się w tej kwestii, nazywając finał "sceną śmierci".
Teraz temat zabójstwa głównego bohatera wrócił za sprawą podcastu, którego gościem był Alec Baldwin. Aktor zdradził, że kiedyś sam marzył, by Tony Soprano zginął z jego ręki. Poprosił o to nawet producentów, lecz ci nie przystali na jego prośbę:

Ostatecznie Alecowi Baldwinowi nie dane było dołączyć do to takich aktorów jak Paul Dano, Will Arnett, Cristin Milioti, Robert Patrick, Steve Buscemi, czy Jon Favreau, którzy gościnnie wystąpili w produkcji.
Źródło: comicbook.com

