Sophie Turner broni najbardziej kontrowersyjnej sceny z Gry o tron. Za mało się o tym mówi
Sophie Turner, wcielająca się w rolę Sansy Stark w Grze o tron, postanowiła stanąć w obronie jednej z najbardziej kontrowersyjnych scen z całego serialu. Dlaczego uważa, że była potrzebna?


5. sezon Gry o tron odchodził powoli od wydarzeń przedstawionych w książkach George'a R.R. Martina. Skutkiem tego była scena gwałtu na Sansie Stark, której w oryginale literackim wcale nie było. Graficzna, przerażająca scena z udziałem Ramseya Boltona popełniającego tę zbrodnię wywołała oburzenie w mediach i pośród fanów. Wiele osób uważało, że pokazanie czegoś takiego nie było potrzebne i nic nie wniosło do historii. Gloryfikowało za to przemoc wobec kobiet, a twórców oskarżano o epatowanie nią bez większego powodu. Z takimi stwierdzeniami nie zgadza się Sophie Turner, czyli odtwórczyni roli Sansy.
Kto (nie) szarpał się na planie Avengers: Doomsday? Robert Downey Jr. sam poprawia sceny
W rozmowie z magazynem Flaunt, Sophie Turner przyznała, że Gra o tron robiła coś, czego nie robiły inne seriale.
Dodała, że wielu mężczyzn nie wierzy w jej ostatnie słowa, ale jest to spowodowane tym, że o takich rzeczach nie mówi się wystarczająco głośno. Przyznała też, że obecnie trzeba byłoby umieścić ostrzeżenia przed odcinkami, ale jest dumna z udziału w serialu i tego, jak pokazał okrucieństwa, które spotykały kobiety w dawnych czasach.
Ranking nowych seriali fantasy
Źródło: variety.com



naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1980, kończy 45 lat
ur. 1970, kończy 55 lat
ur. 1980, kończy 45 lat
ur. 1978, kończy 47 lat
ur. 1973, kończy 52 lat

