 
 
                                    Chodzi o kompletny kostium polinezyjskiego półboga Mauiego, który w filmie przemówi głosem Dwayne'a Johnsona. Disney wystawił go na sprzedaż za około 50 dolarów.
Sytuacja ta wywołała poruszenie w pewnych kręgach w Internecie. Wiele osób poczuło się urażonych i zarzuciło wytwórni, że ta nie ma szacunku do kultury i tradycji rdzennych mieszkańców Polinezji. Traktują to jako przywłaszczenie na potrzeby komercyjne - piszą, że wygląd czyjejś skóry nie jest żadnym kostiumem.
Czytaj także: Spider-Man: Homecoming: tajemnicze rudowłose na zdjęciach z planu
Poniżej możecie zobaczyć kilka tweetów wyrażających oburzenie:
Jak w każdym sporze, znaleźli się także tacy, którzy nie uważają, aby Disney zrobił coś złego. Tłumaczą, że to tylko kostium postaci z animacji, a nie wyśmiewanie czyjejś tradycji.
Moana w kinach od 23 listopada.
Źródło: buzzfeed.com / fot. Disney
 
 
    
 
 
                        
 
         
                                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                    
                     
                    
                     
                    
                     
                    
                     
                    
                     
             
             
             
            