Quentin Tarantino obecnie promuje swój nowy film Pewnego razu... w Hollywood, więc podczas wywiadu padają pytania o Star Trek. To portal Deadline.com jako pierwszy poinformował świat o tym, że słynny reżyser wymyślił historię osadzoną w świecie Star Treka i planuje ją wyreżyserować.

W rozmowie Tarantino wyjaśnił, że jest wielkim fanem serialu Star Trek: Oryginalna Seria z lat 60. Wszystko dzięki zamiłowaniu do postaci Williama Shatnera, który jego zdaniem stworzył jedną z najlepszych kreacji w historii seriali. Uwielbia jego Jamesa T. Kirka. Dlatego też podobały mu się filmy J.J. Abramsa, ponieważ Chris Pine wciela się w wersję Kirka stworzoną przez Shatnera. A to go przekonało do jego kreacji. Chwali też Zachary'ego Quinto w roli Spocka.

Tarantino wcześniej zapowiadał, że jego Star Trek będzie mieć wysoką kategorię wiekową R, czyli film nie będzie wskazany dla osób poniżej 17 roku życia. Reżyser nie sądzi, aby był to jakiś problem dla uniwersum i dodaje, że jeśli stanie za kamerą, chce to zrobić po swojemu. 

Tarantino jeszcze nie wie, czy stanie za kamerą. Przyznaje w wywiadzie, że musi to przemyśleć, ale podkreśla, że bardzo podoba mu się scenariusz napisany na bazie jego pomysłu przez Marka L. Smitha. Ma jednak jakieś uwagi, nad którymi będzie pracować ze scenarzystą. Dodaje też, że jego Star Trek będzie jak... Pulp Fiction w kosmosie.

Jego zdaniem w filmie ze świata Star Treka jest pewien element gangsterski, który idealnie pasuje do tego, jak chcą to pokazać.

Zobacz także:

-

Quentin Tarantino o Star Treku: Jeśli powstanie, to będzie mój ostatni film

-

Pewnego razu... w Hollywood - nowe plakaty z bohaterami filmu Tarantino