"Star Wars Anthology: Rogue One" to pierwszy solowy film osadzony w uniwersum "Gwiezdne Wojny", który nie opowiada historii Skywalkerów z podstawowej Sagi. Do tej pory oficjalnie ujawniono, że akcja rozgrywa się przed epizodem IV i skupia się rebeliantach próbujących ukraść plany oryginalnej Gwiazdy Śmierci.

Czytaj także: Nasz wywiad z Marcem Bendavidem o space operze "Dark Matter"

Wyjawiono oficjalnie, że ta superprodukcja wykorzysta najnowsze zdobycze technologii cyfrowej, bowiem ma być to jeden z kilku pierwszych filmów w historii, które będą kręcone nowatorskimi kamerami rejestrującymi w jakości 6K (innymi słowy mniej więcej 9,36 razy 1080p).

W ogłoszonej obsadzie są Felicity Jones, Ben Mendelsohn, Diego Luna, Sam Clafin i Riz Ahmed. Za za kamerą stoi Gareth Edwards ("Godzilla", który zapowiada film wojenny nie oparty na standardowym dobrzy kontra źli.

Teraz portal JoBlo.com poznał kilka ciekawych szczegółów na temat fabuły tego filmu:

• Film ma być mroczniejszy i odważniejszy niż jakakolwiek produkcja osadzona w świecie "Gwiezdnych Wojen"
• Ma być to film wojenny inspirowany klasykami gatunku.
• Potwierdzają, że wszyscy Jedi są w ukryciu, więc żaden z nich nie odegra tutaj roli.
• Standardowo dostaniemy dużo znanych ras kosmitów uniwersum. Ważną rolę mają odegrać Mon Calamari. Spekuluje się, że może pojawić się Ackbar.
• Pojawią się też nowe rasy kosmitów oraz nowe modele droidów.
• Zobaczymy X-Wingi, Y-Wingi oraz imperialne maszyny bojowe AT-AT i AT-ST, znane z Oryginalnej Trylogii.
• Część akcji będzie rozgrywać się na Yavinie 4 (planeta z końcówki epizodu IV). Tam też w różnych lokacjach dojdzie do bitew armii imperialnych i rebelianckich.
• Nowy droid będzie członkiem grupy rebeliantów, którzy chcą ukraść plany Gwiazdy Śmierci.
• Widzieli jakieś materiały, w których postać grana przez Felicity Jones jest w mundurze żołnierza Rebelii. Nie będzie się bać walki i często ubrudzi sobie ręce działaniem.

"Star Wars Anthology: Rogue One" zadebiutuje 16 grudnia 2016 roku.