

W zeszycie Justice League #61 ze scenariuszem Briana Michaela Bendisa Liga Sprawiedliwości przeniosła się do świata swojej nowej członkini, Naomi. W tej rzeczywistości 29 postaci zyskało nadludzkie moce dzięki wystawieniu na promieniowanie - część z nich rozpierzchła się później po całym kosmosie, inni z kolei próbowali walczyć z okrutnym Zumbado, dążącym do przejęcia władzy nad planetą.
Tytułowa drużyna bohaterów wyruszyła na tę misję, by zerwać połączenie podstawowej wersji Ziemi ze światem Naomi i jednocześnie rozprawić się z wchodzącym pierwotnie w skład wspomnianej wyżej 29-tki, Brutusem. Problem polega na tym, że w wyniku tajemniczego zdarzenia cała planeta zwielokrotnia moce wszystkich istot, które na niej przebywają. To właśnie dlatego krzyk Black Canary stał się jeszcze donośniejszy, a Superman zdał sobie sprawę z tego, że jeśli tylko otworzy oczy, zacznie przypadkowo zabijać wszystkich dookoła - podobnie jak Cyclops z uniwersum X-Menów.
W finale zeszytu Brutus rusza do ataku na zdezorientowanych superbohaterów, bez większego problemu radząc sobie z Człowiekiem ze Stali i Black Adamem (ten ostatni także jest nowym członkiem Ligi). Wszystko wskazuje na to, że złoczyńca dzięki postaci o przydomku McMurph będzie mógł następnie przedostać się na podstawową wersję Ziemi.
Zobaczcie plansze:
Zobacz także:
Źródło: Screen Rant

