fot. HBO
Fani gier czekali na ten moment z niecierpliwością, a osoby nieznające historii z serii The Last of Us spotkały się z nie lada szokiem, gdy w 2. odcinku 2. sezonu nieoczekiwanie śmierć poniósł Joel Miller, jeden z głównych bohaterów całej produkcji, w którego wcielał się uwielbiany przez widzów Pedro Pascal. Wydarzenia z odcinka rozeszły się echem po Internecie, choć skala kontrowersji i oburzenia była zdecydowanie mniejsza niż w przypadku tego, co działo się w 2020 roku wraz z premierą 2. części gry.
The Last of Us: sezon 2, odcinek 2 - recenzja spoilerowa
Oto najważniejsze informacje o odcinku na podstawie wypowiedzi Pedro Pascala (Joel), Craiga Mazina (współtwórca serialu), Kaitlyn Dever (Abby) oraz Marka Myloda (reżyser odcinka):
- Pedro Pascal przyznał, że obecnie znajduje się w "fazie wyparcia" i stara się nie myśleć o wydarzeniach z ostatniego odcinka, bo po prostu robi mu się przykro. Wspomniał też spojrzenia wszystkich osób na planie, które były zdruzgotane zaraz po nakręceniu tej sekwencji. Dodał też, że w pewnym momencie Joel próbował podnieść palec i w ostatnim geście pomóc Ellie i się nią zaopiekować, zadbać o jej bezpieczeństwo. Zrobił to półświadomie i już na łożu śmierci. Reżyser później potwierdził, że faktycznie zostało to umyślnie pokazane na ekranie.
- Craig Mazin dodał, że zamiana Tommy'ego na Dinę jako partnera do patrolu dla Joela była podyktowana też tym, że chcieli, aby Joel był bardziej w pułapce i nie miał przy sobie innego twardego faceta, ale bezbronną dziewczynę, której przystawiono do głowy pistolet. Zdaniem Craiga Joel wiedział w ostatnich chwilach życia, że popełnił wielki błąd i zgadzał się z Abby i jej chęcią zemsty. Rozumiał to i zaakceptował ten fakt.
- W przeciwieństwie do gry stonowano nieznacznie poziom brutalności pokazanej w tej scenie. Uzasadniono to tym, że chociaż Ellie musiała zobaczyć Joela w takim stanie, to nie chodziło wcale o gloryfikowanie przemocy. Nie ona była najważniejsza w tej scenie, ale emocjonalna warstwa i rozpacz młodej dziewczyny.
- Nad bitwą o Jackson pracowały setki osób. Było to największe dotychczasowe przedsięwzięcie, którego samo zaplanowanie potrwało kilka miesięcy. Co ciekawe, podczas kręcenia było bardzo gorąco i deszczowo, więc obsada musiała udawać, że w rzeczywistości prawie zamarza, choć było kompletnie na odwrót.
- Kaitlyn Dever kręciła ten odcinek z traumą ciążącą na barkach. Na kilka tygodni przed rozpoczęciem produkcji zmarła jej mama, która przez czternaście lat walczyła z nowotworem piersi. Pogrzeb odbył się na kilka dni przed zdjęciami do tego odcinka, co było dla aktorki traumatyczne. Aktorce zapewniono komfortowe warunki do odegrania sceny i uczestniczyły w niej tylko te osoby, które były na planie absolutnie niezbędne.
Pedro Pascal podzielił się też zdjęciem z Kaitlyn Dever:
The Last of Us: sezon 1 - ranking odcinków wg IMDb
Źródło: variety.com/comicbookmovie.com