

Viaplay ogłosił raport finansowy za drugi kwartał br. - przyjęty przez firmę plan naprawczy zakłada, że platforma zamierza wycofać się z kilku regionów. Na liście znalazły się Polska, USA, Wielka Brytania, Kanada i państwa bałtyckie. Ta wiadomość, choć zrozumiała w kontekście wyników finansowych, i tak sama w sobie jest zaskakująca: Viaplay debiutował bowiem w naszym kraju niecałe dwa lata temu, w sierpniu 2021 roku.
Firma podała do publicznej wiadomości, że pomimo wzrostu przychodów zanotowała jednocześnie stratę netto w wysokości aż 5,89 mld koron szwedzkich (ponad 2,2 mld zł) i w najbliższej przyszłości będzie zmuszona do zwolnienia 25% swoich pracowników. Spółka zamierza teraz skupić się na dalszym, wielopoziomowym rozwijaniu biznesu w krajach skandynawskich oraz w Holandii, przy czym w tym drugim przypadku idzie jedynie o rynek sportowy.

Nie wiemy, kiedy Viaplay zniknie z Polski na dobre - data nie została ogłoszona. Możemy przypuszczać, że stanie się to szybciej niż później, zważywszy na zamieszczenie tego posunięcia w katalogu "działań bieżących".
Pewne jest natomiast to, że opuszczenie przez firmę polskiego rynku oznacza wielką rewolucję w kwestii transmisji sportowych w naszym kraju. Platformie w stosunkowo krótkim czasie udało się nabyć prawa do transmisji wielu popularnych wydarzeń sportowych; w swoim katalogu posiadała ona na wyłączność prawa do pokazywania w Polsce meczów Bundesligi, Ligi Europy, Ligi Konferencji Europy i wyścigów Formuły 1, jak również sublicencję na transmisje spotkań ligi angielskiej. To również na tej platformie pokazywano gale KSW.
Poprosiliśmy Viaplay o komentarz do powyższych informacji. W odpowiedzi otrzymaliśmy następujący komunikat:
Nie jest też jasne, w jaki sposób wyjście Viaplay z naszego rynku wpłynie na los tworzonych przez platformę produkcji, m.in. seriali Morderczynie i Udar.
Morderczynie - zdjęcia
Udar - zdjęcia
Źródło: gazeta.pl

