Fabuła filmu prezentuje mocną i trzymającą w napięciu opowieść kryminałlną, która angażuje widza do samego końca. Opiera się na śledztwie dwóch policjantów związanym z działalnością UB i Kościoła z nimi współpracującego.
Akcja toczy się głównie w Czechosłowacji, podczas transformacji. Podczas prac na jednym z praskich cmentarzy robotnicy natykają się na zmasakrowane zwłoki. Policja i władze kościelne rozpoczynają śledztwo. Dochodzeni prowadzi młody, ambitny policjant Richard Krauze. Ślady prowadzą do półmitycznej postaci Czerwonego Kapitana, który w czasach komunizmu bezlitośnie i brutalnie przesłuchiwał wrogów reżimu. Wielu nie przeżyło spotkań z nim. Śledztwo Richarda zatacza coraz szersze kręgi, przez co bohaterowi i jego rodzinie zaczyna grozić wielkie niebezpieczeństwo.
W głównej roli w tej polsko-czesko-słowackiej produkcji występuje Maciej Stuhr. To pierwsza rola tego gwiazdora, gdzie gra całkowicie w języku naszych południowych sąsiadów. Jego postać wpisuje się w ramy policyjnych twardzieli rozwiązujących kolejne tajemnicze sprawy kryminalne. Dzięki takim występom Maciej Stuhr staje się jednym z naszych najlepszych produktów eksportowych.
Rudý kapitán nie jest może filmem wybitnym, ale i tak warto go obejrzeć ze względu na czas i miejsce akcji, które są przecież nam bardzo dobrze znane. Czasy słusznie minione do dziś rzucają ponury cień na naszą rzeczywistość. Czerwony Kapitan opowiada historię o walce z demonami przyszłości. Czechosłowacka estetyka nadaje mu dodatkowy smaczek.
Źródło: zdjęcie główne: Kino świat