

Jak donosi portal Wirtualnemedia.pl, drugi sezon Wataha oglądało średnio 208 tys. osób, o 127 tys. widzów mniej niż premiery pierwszego sezonu pokazywane jesienią 2014 roku. Przełożyło się to na 1,25 proc. udziału w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów, 1,87 proc. w grupie komercyjnej 16-49 oraz 1,51 proc. w grupie 16-59 - wynika z danych Nielsen Audience Measurement.
Wataha zgromadziła najwięcej widzów podczas pierwszego odcinka, który był odkodowany. Oglądało go wtedy 386 tys. widzów. Emisja pozostałych odcinków była zakodowana - finałowy zgromadził 149 tys. osób.
Dla porównania, pierwszy sezon produkcji, emitowany jesienią 2014 roku, oglądało 335 tys. widzów, co dało stacji 1,94 proc. udziału w 4+ i aż 3,11 proc. w 16-49. Oznacza to, że premiery drugiego sezonu straciły 127 tys. oglądających.
Nie zmienia to jednak faktu, że Wataha w obu grupach docelowych osiągnęła blisko 10-krotnie lepszy rezultat od średnich długookresowych wyników stacji.
Przedstawione wyżej dane mogą być w rzeczywistości o wiele wyższe. Wataha w kanałach HBO jest powtarzana wielokrotnie. Serial dostępny jest również w serwisach HBO GO i HBO OD, w których także cieszy się wysoką popularnością - żadnych oficjalnych danych na razie nie podano.
Zobacz także:
Fabuła 2. sezonu serialu Wataha rozgrywa się cztery lata po wydarzeniach z poprzedniej serii. Rebrow ukrywa się w bieszczadzkiej głuszy, jest poszukiwany. Po odkryciu przeraźliwej zbrodni na granicy prokurator Dobosz otrzymuje misję poprowadzenia śledztwa i z obawami wraca w Bieszczady. Markowski twardą ręką trzyma watahę, zyskał zaufanie swoich podwładnych, ale sprawy z przeszłości nie dają mu spokoju.
Źródło: Wirtualnemedia.pl/zdjęcie główne: HBO

