Już w latach 90. ubiegłego wieku na rynku gamingowym pojawiły się filmy interaktywne. Gracz pełnił w nich niemal wyłącznie rolę obserwatora i tylko od czasu do czasu mógł zadecydować o przebiegu fabuły. Ale dopiero premiera Bandersnatcha odbiła się szerokim echem na całym świecie i sprawiła, że o tym formacie zrobiło się naprawdę głośno. Jak się okazuje, nie tylko Netflix jest zainteresowany realizacją filmów tego typu.

Ben Relles z YouTube'a stanie na czele nowego oddziału korporacji, który będzie produkował interaktywne widowiska. O planach firmy związanych z tym formatem opowiedziała dziennikarzom Bloomberga Susanne Daniels, która odpowiada za produkcję oryginalnych treści YouTube'a:

Warto przypomnieć, ze przygoda Netflixa z treściami interaktywnymi zaczęła się od stworzenia kilku eksperymentalnych filmów dla dzieci. Format okazał się tak wciągający, że zdecydowano się nakręcić pełnometrażowy interaktywny film z serii Czarne lustro. Bandersnatch spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem, dlatego nie powinno nas dziwić, że YouTube również chce poeksperymentować z tym formatem.

Zobacz także:

-

Czarne lustro: Bandersnatch – Netflix wnosi o oddalenie pozwu

-

Bolek i Lolek w YouTube za darmo. Polska wytwórnia podpisała umowę z Google

W końcu szefowie Google nie mają szczęścia do branży SVoD, ich YouTube Premium nie odniósł takiego sukcesu, jak zakładano. Portal nie był w stanie odciągnąć widzów od główny konkurentów pokroju Netflixa czy Amazon Prime Video. Przerzucenie się na produkcję interaktywnych historii może sprawić, że serwis w końcu dostanie wiatru w żagle i będzie w stanie zaoferować klientom innowacyjne, interesujące doświadczenia z pogranicza rynku gier i filmów.