Amazon wkracza do Polski i zalicza falstart – analiza
Nie musisz już martwić się o legalny dostęp do oczekiwanego przez wielu widzów The Grand Tour, nowego programu Jeremy'ego Clarksona. Poważny amerykański konkurent Netflixa - Amazon Prime Video - od ponad tygodnia dostępny jest w Polsce. Co zyskamy mając dostęp do usługi VOD Amazonu?
Nie musisz już martwić się o legalny dostęp do oczekiwanego przez wielu widzów The Grand Tour, nowego programu Jeremy'ego Clarksona. Poważny amerykański konkurent Netflixa - Amazon Prime Video - od ponad tygodnia dostępny jest w Polsce. Co zyskamy mając dostęp do usługi VOD Amazonu?
Amazon Prime, to jedna z ciekawszych opcji we współczesnym cyfrowym świecie. Wykupując abonament w usłudze z formatem streamingu wideo, możemy swobodnie oglądać ulubione seriale i filmy, które usługa ma w pakiecie. Część tytułów to ich oryginalne produkcje. W przypadku Amazona jest wiele ciekawych seriali, m.in.: The Night Shift, Mozart in the Jungle, Hand of God, Red Oaks, czy Transparent. Można streamować wideo w czasie rzeczywistym korzystając do tego z dowolnej platformy: przeglądarki internetowej, aplikacji mobilnej lub wprost ze smart-telewizora. Długo czekaliśmy na wejście do naszego kraju największych platform cyfrowej rozrywki na rynku, ale wreszcie są. Co zyskaliśmy na wejściu Amazona, drugiego potentata tej dziedziny na świecie?
Właściwie to niewiele. Chciałbym zacząć od pochwał i pozytywów, ale niestety trudno jakieś wyłonić. Z otwieraniem szampana przyjdzie jeszcze poczekać, bo bardziej niż o wielkim wejściu nowej usługi VOD w Polsce, rozpisujemy się o jej falstarcie. Przypomnę, że przy wkroczeniu do naszego kraju platformy Netflix, początkowo również było uczucie niedosytu i rozczarowania. Jednak to, co zaoferował nam Amazon, jest jeszcze bardziej wstydliwe i trudne do przyjęcia, niż było to w przypadku ich największej konkurencji. Dlaczego?
Póki co (to bardzo ważny zwrot w przypadku opisywania tej usługi, ponieważ w każdej chwili wiele może się zmienić na plus) jedynym pozytywem jest to, że w ogóle Amazon do naszego kraju zapukał. Te drzwi zostały otwarte, ale na progu stanął półprodukt i to taki, który szybko obnażył swoje niedoskonałości. Napisy posiada tylko nieco ponad trzydzieści pozycji z czego w zdecydowanej większości są to starsze produkcje (American Gangster, Mr. Bean's Holiday czy Fast Five). Bolączek jest bardzo wiele, a jedną z nich jest chociażby przekierowanie z amazon.de na pl., zatem mogą wyskakiwać komunikaty w języku niemieckim.
Technicznie zatem nie powala, ale to nie koniec problemów. Testowałem usługę na różnych przeglądarkach internetowych. Korzystając z Chrome'a, Opery czy też Firefox'a - za każdym razem pojawiały się cięcia i drobne przeszkody w normalnym funkcjonowaniu. Co ciekawe najlepiej radził sobie Internet Explorer, który chodził najpłynniej, ale kilka razy zdarzyło się, że dany film/serial, w ogóle nie chciał się włączyć. Nie chciałbym, żeby ktoś mnie źle zrozumiał, bo cięcia występowały rzadko, ale wystarczającą ilość razy, żeby o tym wspomnieć.
Wejście platformy Netflix w Polsce, wywołało wiele negatywnych opinii, ponieważ oferta jaką wówczas dostaliśmy była skromna i z kilkoma mankamentami. Patrząc jednak na to, co dostaliśmy na Amazon Prime Video, trudno oprzeć się wrażeniu, że nasze wcześniejsze narzekania na Netflix były zbędne. Oferta Amazon Prime w języku polskim wciąż jest bardzo niewielka i tylko kilka pozycji, które zostały spolszczone są dla mnie atrakcyjne (oczywiście to zawsze kwestia gustu, ale płacę, więc wymagam). Przykro, że w ofercie jest tak niewiele interesujących rzeczy, za które trzeba uiszczać opłaty. Wiadomo, że asortyment poszerzy się z biegiem czasu i zacznie przybywać kolejnych produkcji, które posiadać będą nie tylko spolszczoną wersję, ale i inne udogodnienia dla Polaków.
Po co zatem wypuszczać produkt, który nie jest wstanie spełnić wymagań większości konsumentów? Trudno zrozumieć taką decyzję. Miejmy nadzieję, że nie jest to spowodowane zbyt nonszalanckim podejściem do Polaków. Spodziewali się, że jesteśmy zbyt mało wymagający jako konsument? Oczywiście, że tak nie jest i potrafimy głośno powiedzieć, co nam się nie podoba. Ludzie zajmujący się badaniem rynku w Amazonie, powinni odrobić pracę domową i zobaczyć jakie cięgi dostał Netflix od widzów na początku swojej działalności na terenie naszego kraju.
To nie jest przystawka, to są ochłapy, które dostajemy w trudnym do zrozumienia momencie. Z pewnością każdy wolałby poczekać do końca świąt, aby oferta była bardziej dopracowana i atrakcyjna. Polacy też mają swoje wymagania i nie zadowolimy się byle czym. Na ten moment oferowane usługi nie są warte moich 2,99 Euro (po pół roku 5,99) miesięcznie. Po prostu czuję, że w tej chwili nie zyskałbym nic ponad to, co już teraz oferuje mi Netflix i HBO Go. Trudno jest w taki sposób zdobyć klienta, który może poczuć negatywny stosunek do całej usługi i już nigdy się nią nie zainteresować.
Wspominałem o kilku lepszych serialach, które są dostępne. Jak wygląda sprawa z tłumaczeniem? Niektóre seriale mają i lektora, i napisy, a niektóre tylko lektora albo tylko napisy. Pomieszanie z poplątaniem. W tej kwestii jest oczywiście zauważalny progres i to z czasem będzie się rozwijać, ale to nie zmienia ogólnego, złego wrażenia. Od momentu wystartowania, tłumaczeń na nasz język nie dostały naprawdę głośne i najpopularniejsze seriale platformy jak oczekiwany The Grand Tour. Cóż, jak widać, trzeba być cierpliwym, bo tak jak i w przypadku Netfliksa, tak i w przypadku Amazona pozostaje nam czekać. Trzeba przyznać, że Netflix ładnie poradził sobie przez ten rok i w tym momencie jest już bardzo atrakcyjną ofertą dla internetowego widza. Amazon też może dojść do tego poziomu usług, ale póki co - pozostaje uczucie niesmaku.
Udostępnienie Prime Video w Polsce trudno oceniać jako wielkie wydarzenie. Istotne na pewno jest, że od teraz możemy oglądać legalnie i wygodnie najlepsze produkcje Amazonu. Brak napisów do wielu produkcji i niekiedy pojawiające się błędy są trudne do zaakceptowania dla wielu widzów, choć patrząc na atrakcyjną cenę - szczególnie teraz, przez pierwsze pół roku - znajdą się zainteresowani. Firma wykonała półprodukt, co łudząco przypomina sytuację ze stycznia i debiut Netfliksa. Ich oferta była jednak o wiele lepsza, co w konsekwencji przyłożyło się na huczne wkroczenie do Polski. Czy Amazon podzieli ten sam los? Póki co wątpię, ale trzeba będzie na bieżąco monitorować pojawiające się zmiany i poprawki.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1973, kończy 51 lat
ur. 1992, kończy 32 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1985, kończy 39 lat
ur. 1980, kończy 44 lat