Angelina Jolie, czyli „ta wszechstronna, rozpieszczona smarkula”
Angelina Jolie coraz częściej pracuje nie przed, a za kamerą. Czy jej reżyseria będzie równie mocno ceniona jak jej aktorstwo?
Autor: Jakub Izdebski
Angelina Jolie coraz częściej pracuje nie przed, a za kamerą. Czy jej reżyseria będzie równie mocno ceniona jak jej aktorstwo?
Autor: Jakub Izdebski
Kariera Angeliny Jolie pełna jest sprzeczności. Jako aktorka kojarzona jest głównie z kinem akcji (na czele z serią "Tomb Rider"), chociaż nie stroni od ról w kameralnych dramatach. Otrzymała szereg nagród, w tym Oscara i trzy Złote Globy, ale pięciokrotnie – i to rok po roku - wisiała nad nią groźba Złotej Maliny oraz tytułu najgorszej aktorki. Media plotkarskie przez lata informowały o jej kolejnych małżeństwach i romansach, by dziś obwoływać jej związek jednym z najidealniejszych w całym Hollywood. Zdobywa tytuły najpiękniejszych / najbardziej pożądanych osób na świecie i wyróżnienia za swoją działalność humanitarną. Od kilku lat zajmuje się także reżyserią. Jej drugi film ("Niezłomny") wchodzi właśnie do kin, do trzeciego ("By the Sea") ukończono niedawno zdjęcia. Dużo jak na kogoś – jak się okazało przy okazji wykradzionych z konta Sony maili - określonego przez jednego z najważniejszych producentów w Hollywood mianem „rozpieszczonej smarkuli”.
Na świat przyszła w 1976 roku jako drugie dziecko ze związku zdobywcy Oscara Jona Voighta z aktorką Marcheliną Bertrand. Debiutowała młodo, bo zaledwie w wieku siedmiu lat, u boku swego ojca w komedii „Szukając wyjścia” Hala Ashby'ego. Od 1992 roku zaczęła regularnie pojawiać się na ekranie. Trzy lata później wystąpiła w "Hakerach" Iaina Softleya, który okazał się pierwszym punktem zwrotnym w jej karierze. Rola w kultowym filmie młodzieżowym wpisała ją w schemat silnych kobiet mogących konkurować z mężczyznami na każdym polu. Wizerunek ów podtrzymywała w późniejszym okresie swej kariery, gdy została ikoną kina sensacyjnego. Przy okazji Jolie stała się także ulubienicą mediów i czasopism plotkarskich, otwarcie podejmując w wywiadach między innymi temat swej seksualności. W kolejnych latach jej kariera często była przyćmiewana przez jej życie osobiste.
Nie zmieniły tego pierwsze nagrody, które Jolie zaczęła otrzymywać już w 1997 roku. Wtedy za rolę drugoplanową w filmie „George Wallace” Johna Frankenheimera, biografii kontrowersyjnego senatora z Alabamy, w której wcieliła się w drugą żonę tytułowego bohatera, otrzymała Złoty Glob i nominację do Emmy. Podobny zestaw i nagroda Gildii Aktorów czekał na nią rok później za główną rolę w filmie "Gia" Michaela Cristofera o życiu i przedwczesnej śmierci modelki Gii Caranagi. Złoty okres jej kariery został uwieńczony w sezonie 1999/2000, gdy za drugoplanową rolę w „Przerwanej lekcji muzyki” Jamesa Mangolda otrzymała szereg nagród z Oscarem na czele. Z perspektywy czasu można przyznać, że wszystkie laury spadły na nią zasłużenie. W pamięci pozostają szczególnie druga i trzecia z wyżej wymienionych ról. Jolie, łącząc agresywną seksualność z siłą i determinacją, tworzy w nich przejmujący obraz bohaterek równocześnie dążących do celu i samounicestwienia. Jednak gdy otrzymywała kolejne nagrody za produkcje telewizyjne, media żyły jej małżeństwem z poznanym na planie "Hakerów" Johnnym Lee Millerem oraz romansami, jakie nastąpiły po rozwodzie z nim. Kiedy odebrała Nagrodę Akademii, najwięcej czasu poświęcono pocałunkowi, którym na wieść o wygranej obdarowała swojego brata. Największą niespodzianką dla czasopism plotkarskich okazał się jednak jej ślub ze sporo starszym Billym Bobem Thorntonem. Temat ten stał się ulubionym przez tabloidy na długie miesiące.
Czytaj również: Dama Angelina Jolie. Aktorka otrzymała tytuł od królowej Wielkiej Brytanii
W następnych latach Jolie wróciła do znanego z "Hakerów" wizerunku silnej dziewczyny . Wpierw pojawiła się w małej roli u boku Nicolasa Cage'a w „60 sekundach” Dominica Seny - niezobowiązującym kinie sensacyjnym o złodziejach samochodów. W 2001 roku po raz pierwszy wcieliła się w jedną ze swoich najsławniejszych ról: Larę Croft w adaptacji gry komputerowej "Tomb Rider" w reżyserii Simona Westa. Film został zniszczony przez krytykę, a Jolie otrzymała pierwszą nominację do Złotej Maliny. Niemniej przygody Lary okazały się sukcesem finansowym, szybko rozpoczęto więc prace nad sequelem. Występ w „Tomb Rider: Kolebka życia” Jana de Bonta oraz „Sky Captain i świat jutra” Kerry'ego Conrana ugruntowały jej pozycję gwiazdy kina akcji. Nie znaczy to jednak, że nie próbowała ona swych sił w innych gatunkach. Niestety, wynik był zawsze - delikatnie mówiąc - rozczarowujący: czy to w komedii (koszmarek „Co za życie”), czy kinie zaangażowanym (nieznośnie mdłe „Bez granic”). Powrotem do dawnej chwały miał być „Aleksander” Olivera Stone'a z 2004 roku. Także ten film nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Przed premierą typowany jako kandydat do najważniejszych Oscarów, „Aleksander” okazał się porażką finansową i artystyczną, a karykaturalna kreacja Jolie w roli matki władcy Macedonii przyniosła jej piątą nominację do Złotej Maliny.
Okres do 2005 roku na szczęście nie był dla Jolie tylko czasem złego doboru ról. Podczas zdjęć do pierwszego "Tomb Raidera" aktorka zaangażowała się w akcję humanitarną na rzecz praw uchodźców. Odwiedziła kilkanaście obozów, między innymi w Kambodży, Pakistanie i Kosowie. Ofiarowała także milion dolarów na rzecz pomocy uchodźcom. Już w 2001 roku przyznano jej tytuł Ambasadora Dobrej Woli. Do dziś Jolie pomogła ludziom z ponad trzydziestu krajów. Będąc w Kambodży w 2002 roku, adoptowała siedmiomiesięcznego, osieroconego Maddoxa Chivana. Trzy lata później przygarnęła córeczkę, a w 2007 roku, będąc już w związku z Bradem Pittem, kolejne dziecko. Adopcje szybko stały się charakterystycznym elementem wizerunku Jolie oraz powodem wielu żartów. Wystarczy przypomnieć, że podczas charytatywnego odcinka „American Idol” naśladujący zwycięzcę rosyjskiej edycji Robin Williams błagał Jolie i Pitta o zaadoptowanie go.
W 2005 roku aktorka wystąpiła w komedii sensacyjnej "Pan i Pani Smith" Douga Limana, opowiadającej o kryzysie małżeńskim pary płatnych zabójców, którzy w dodatku otrzymują zlecenie pozabijania się nawzajem. Jolie nie przypuszczała zapewne, jak ważny będzie dla niej ten film. Obraz zebrał zaskakująco dobre recenzje i okazał się jednym z największych hitów finansowych w jej karierze – zarobił ponad 478 milionów dolarów. Do historii przeszedł jednak z zupełnie innego powodu. To właśnie na planie tego filmu Jolie zakochała się w grającym jej filmowego współmałżonka Bradzie Pitcie. Dla tabloidów ich romans stał się najgłośniejszym wydarzeniem w Hollywood od czasu Bena Afflecka i Jennifer Lopez, szczególnie że Pitt był wtedy mężem znanej z „Przyjaciół” Jennifer Aniston, z którą uchodził za idealną parę. Media specjalnie z tej okazji utworzyły nawet termin brangelina, będący połączeniem imion aktorskiej pary. Jolie potwierdziła plotki o ich związku dopiero w 2006 roku, będąc w zaawansowanej ciąży. Mimo że ich romans wydawał się pożywką dla mediów, aktorzy starali się dawać jak najmniej powodów do pojawiania się w rubrykach plotkarskich. Wspólnie przystąpili do pracy humanitarnej, a Pitt wkrótce adoptował przybrane dzieci Jolie. Para pobrała się w sierpniu 2014 roku.
Mimo zamieszania wokół jej osoby i innych obowiązków Jolie kontynuowała karierę aktorską. Tym razem udało jej się lepiej dobierać role. W„Sile odwagi” Michaela Winterbottoma, w której aktorka stworzyła swą najlepszą kreację od prawie dekady, wcieliła się w żonę dziennikarza porwanego i zamordowanego w Pakistanie. Zagadką pozostaje, jak Jolie mogła zostać pominiętą podczas nominacji do Oscara. Nie znaczy to, że porzuciła kino akcji. W tym samym roku pojawiła się w radośnie głupiej (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) adaptacji komiksu "Wanted – Ścigani" Timura Bekmambetova. Szczytowym punktem tego okresu jej kariery okazał się film „Oszukana” w reżyserii Clinta Eastwooda, za który otrzymała drugą nominację do Oscara. Rola matki starającej się poznać prawdę o losie jej porwanego syna przyniosła jej ostatecznie kilka pomniejszych nagród. Rok 2010 nie był już tak udany. Thriller "Salt", opowiadający o pracownicy CIA oskarżonej o bycie uśpioną agentką, zarobił wprawdzie prawie 300 milionów dolarów, zebrał jednak mieszane recenzje i nie udało mu się zapoczątkować cyklu o przygodach pani szpieg. Jeszcze gorzej wypadł "Turysta", w którym Jolie partnerował Johnny Depp. Chociaż film otrzymał aż trzy nominacje do Złotych Globów, w tym dla odtwórców głównych ról, krytycy nie szczędzili kąśliwych komentarzy dotyczących mizernej jakości dzieła i braku chemii między gwiazdami. Przypuszczano także, że nominacje zostały przyznane, by podczas rozdania zebrać jak najwięcej sław. „Nie widziałem »Turysty«. Jak wszyscy. Ale musi być dobry, skoro dostał nominację” - śmiał się podczas gali prowadzący ją Ricky Gervais.
Czytaj również: Gry, na podstawie których powstają filmy kinowe
Można tylko gdybać, czy kąśliwe uwagi Brytyjczyka były powodem prawie czteroletniej przerwy Jolie od aktorstwa (nie licząc podłożenia głosu pod Mistrzynię Tygrysicę w dwóch częściach animacji "Kung Fu Panda"). W czasie jej trwania aktorka postanowiła spróbować swych sił pod drugiej stronie kamery i jeszcze w 2010 roku przystąpiła do prac nad swoim debiutem reżyserskim. "Kraina miodu i krwi", opowiadająca o romansie serbskiego żołnierza i Bośniaczki w czasie wojny bałkańskiej, miała swą amerykańską premierę w grudniu 2011 roku. Jolie była także scenarzystką i współproducentką projektu. Z realizacją nosiła się od czasu, gdy jako Ambasador Dobrej Woli odwiedziła zniszczoną wojną domową Bośnię i Hercegowinę. By dodać swemu obrazowi autentyzmu, postanowiła zatrudnić tamtejszych aktorów, z których wielu na własnej skórze poznało okropności konfliktu. Zdecydowała się także na realistyczne przedstawienie przemocy wobec ludności cywilnej, w tym także dzieci. Efekt nie był jednak do końca zadowalający. Jolie wytykano typowe dla debiutantki błędy, kulejącą narrację i płaskie postacie. Mimo powszechnej fali krytyki „Kraina miodu i krwi” otrzymała nominację do Złotego Globu dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego, ostatecznie przegrywając z „Rozstaniem” Asghara Farhadiego. Niezrażona pierwszymi niepowodzeniami Jolie w 2013 roku przyjęła propozycję wyreżyserowania kolejnego filmu.
"Niezłomny" wydawał się filmem skazanym na sukces. Po pierwsze, był oparty na prawdziwej historii Louisa Zamperiniego, lekkoatlety, olimpijczyka i weterana II wojny światowej, który dwa lata spędził w japońskiej niewoli – a podnoszące na duchu kino na faktach jest tym, co Akademia i widzowie kochają najbardziej. Po drugie, nad filmem pracowała wymarzona przez każdego reżysera ekipa – wystarczy tylko wspomnieć, że napisanie scenariusza powierzono między innymi braciom Coen, za zdjęcia odpowiadał Roger Deakins, a muzykę napisał Alexandre Desplat. Oscarowe szanse filmu znikły wraz z pojawieniem się pierwszych recenzji. Jolie zarzucono powielenie błędów popełnionych podczas realizacji „Krainy miodu i krwi”: rozdrobnienie historii, powierzchowność, czarno-białą wizję świata. Negatywna prasa nie przeszkodziła jednak "Niezłomnemu" w pojawieniu się na liście jedenastu najlepszych filmów 2014 roku przygotowanej przez Amerykański Instytut Filmowy. Dziś, na niewiele ponad dwa tygodnie przed ogłoszeniem nominacji do Oscarów, nie wydaje się, by "Niezłomny" stanowił zagrożenie dla faworytów pokroju "Boyhood" czy "Birdmana". Nie będzie jednak zdziwieniem, jeśli mimo złej prasy znajdzie się wśród kilku filmów pretendujących do miana najlepszego w zeszłym roku.
Zobacz również: Angelina Jolie i Brad Pitt razem na ekranie. Zdjęcia z „By the Sea”
Tymczasem Jolie zakończyła w listopadzie zdjęcia do swojego najnowszego projektu. „By the Sea” opowiada o kryzysie małżeńskim pisarza i byłej tancerki, z Francją połowy lat siedemdziesiątych zeszłego wieku w tle. Jolie napisała scenariusz i zagrała główną rolę. Media znów bardziej niż na filmie skupiają się na sprawach osobistych: w nieszczęsnego pisarza wcieli się Brad Pitt. Wydaje się, że ewentualna porażka filmu odbije się bardziej na nim. Pitt, który podążał mądrze wytyczoną drogą twórczą od kilku lat – czego zwieńczeniem był Oscar za produkcję filmu "Zniewolony" Steve'a McQueena w zeszłym roku – spadłby z wysokiego pułapu. Jolie nie można odmówić ogromnych ambicji. Nie wydaje się także, by doszła ona nawet do połowy swej artystycznej drogi. Jako aktorka wydaje się być spełniona zarówno w sensie artystycznym, jak i finansowym – zeszłoroczna "Czarownica" Roberta Stromberga okazała się jej największym przebojem kasowym w karierze, zarabiając ponad 750 milionów dolarów. Jeśli chodzi o reżyserię, nie wydaje się, by powtórzyła ona sukces swej koleżanki po fachu, Barbry Streisand. Nie obraziłbym się jednak, gdyby okazało się inaczej.
Wybrana filmografia: | |
"Hakerzy" | 1995 |
"Gia" | 1998 |
"Przerwana lekcja muzyki" | 1999 |
"Lara Croft: Tomb Raider" | 2001 |
"Pan i Pani Smith" | 2005 |
"Czarownica" | 2014 |
"Niezłomny" (reżyseria) | 2014 |
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1952, kończy 72 lat