Filmy, które nigdy się nie nudzą
Filmy, które nigdy się nie znudzą to propozycje, do których wracamy bardzo często i zawsze dostarczają emocji, wrażeń i dobrze spędzonego czasu.
Filmy, które nigdy się nie znudzą to propozycje, do których wracamy bardzo często i zawsze dostarczają emocji, wrażeń i dobrze spędzonego czasu.
Filmy, które nigdy się nie znudzą to takie, które możemy oglądać bez końca. Wyjątkowe, które w odróżnieniu od tych, do których po obejrzeniu nigdy nie wracamy (nawet, jeśli często to dobre produkcje), stają się czymś dla ważnym i niezapomnianym. Filmy, które nigdy się nie nudzą bywają zarówno tymi ambitnymi, przełomowymi dziełami, jak też najlepszymi lub najzabawniejszymi filmami ze swojej kategorii. To najczęściej produkcje kultowe, klasyki. Kiedy więc po raz kolejny lecą w telewizji, trudno oprzeć się pokusie i zrezygnować z oglądania. Nie ma też większego znaczenia, z jakiej są epoki czy do jakiego należą gatunku, chociaż w tej kwestii niewątpliwie królują komedie oraz feel-good movies. I chociaż to, czego nigdy nie mamy dość, to sprawa dość indywidualna, to jednak można wskazać pewien kanon, który jest wspólny dla większości widowni.
Filmy, które nigdy się nie znudzą - zestawienie do poczytania poniżej. A co Wy byście dodali do takiej listy? Dajcie znać w komentarzach!
Psychoza (1960, reż. Alfred Hitchcock)
Najbardziej znany film Alfreda Hitchcocka można oglądać po tysiąckroć. Mistrz suspensu przeniósł na ekran książkę Roberta Blocha, jednakże zrobił to w sposób wysoce twórczy. Psychoza to dzieło narracyjnie zaskakujące, które podważa konwencje kina klasycznego - konstrukcja fabularna gra z oczekiwaniami widza. Znakomite role Anthony’ego Perkinsa i Janet Leigh, niezapomniane sceny (chociażby ta pamiętna pod prysznicem) oraz kwestie wypowiadane przez Normana Batesa („Najlepszym przyjacielem chłopca jest jego matka”), mistrzowsko budowana dramaturgia, a także charakterystyczny motyw muzyczny – wszystko to sprawiło, że dziś film nosi miano kultowego. Co więcej, w Psychozie odnajdziemy właściwe dla twórczości reżysera motywy, takie jak zainteresowanie psychologią i eksploatacja psychiki filmowych postaci, zafascynowanie blond pięknościami czy wojeryzm.
Absolwent (1967, reż. Mike Nichols)
Dustin Hoffman w roli tytułowego absolwenta, Benjamina. Chłopak skończył koledż, a wraz z tym zaczął mieć obawy dotyczące przyszłości. Bohater nie wie, jak pokierować swoim życiem, w którą pójść stronę i co jest dla niego dobre. Wdaje się w romans ze znajomą swoich rodziców, występując wbrew ich oczekiwaniom i wartościom, a także wbrew społecznie ustalonemu, akceptowanemu porządkowi. Ta świetna, nieco melancholijna komedia uznana została za pierwszy film amerykańskiej kontestacji, a w ścieżce dźwiękowej odnajdziemy utwory Simona & Garfunkela, oddające przedstawione w filmie nastroje. Zasłużony Oscar za reżyserię.
Rejs (1970, reż. Marek Piwowarski)
Na statku wycieczkowym płynącym początkowo z Torunia do Warszawy pojawia się pasażer na gapę. Podaje się on za kogoś, kto przebywa na statku „służbowo”. Przez to uznany zostaje za animatora kultury, a zgromadzeni na statku bohaterowie szykują pod jego kierownictwem artystyczne występy i kulturalne przedsięwzięcia. Stanowi to okazję dla wielu zabawnych, kabaretowych dialogów i sytuacji, z których niektóre stały się kultowe, a wpływ na to niewątpliwie miały same postaci: specyficzne, osobliwe i komiczne. Debiut fabularny znanego wcześniej z kina dokumentalnego Marka Piwowarskiego to satyra społeczeństwa PRL, w którym celowo „amatorska”, dość nieudolna forma filmu, to świadomy zabieg, nazywany przez krytyków „estetyką błędu”. Koresponduje to oczywiście z czasami, w których toczy się akcja Rejsu.
Gwiezdne wojny: Część IV - Nowa nadzieja (1977, reż. George Lucas)
W tej części Luke Skywalker wraz Hanem Solo i Chewbaccą przemierzają galaktykę na pokładzie Sokoła Millenium, aby ocalić księżniczkę Leę z rąk Dartha Vadera. Opowiadający o walce Imperium z Rebeliantami film to niezwykła, intertekstualna, epicka opowieść science fiction o walce dobra ze złem, o odkrywaniu swojej tożsamości. Fabuła, oprócz tego, że powtarza model arturiański, oparta została na mitycznym schemacie Campbellowskiej podróży bohatera, a sam film rozsławił teorie Josepha Campbella i uczynił z niego niemalże celebrytę. Gwiezdne wojny to prawdziwy fenomen – bogate w odniesienia do legend i religii, są jednocześnie blockbusterem, od którego rozpoczęło się kino nowej przygody. Film zgarnął siedem Oscarów, a kosmiczne podróże bohaterów, także kolejnych części galaktycznej serii, do dnia dzisiejszego zapewniają widzom ogromne emocje.
Grease (1978, reż. Randal Kleiser)
Amerykańska młodzież wraca do szkoły po wakacjach. Wśród niej są Sandy (Olivia Newton-John) i Danny (John Travolta), których połączyła letnia miłość. Codzienna rzeczywistość okazuje się jednak rozczarowująca i daleka od tego, co między dwojgiem bohaterów miało miejsce na plaży. Ukochany nie jest już wcale czułym ideałem, za którego miała go Sandy. W filmie przedstawiony został ikoniczny obraz amerykańskiej młodzieży, a motywy obecne w Grease powracają w niemal każdym późniejszym filmie o młodych Amerykanach: szkolny bal, kino samochodowe, randki w aucie rodziców czy spotkania na shake’a w typowych, pastelowych amerykańskich barach. To wszystko zostało zaserwowane widzom w rytmie rock and rolla i takich popowych hitów jak You are the one that I want czy Summer nights. Poza tym nie trzeba chyba dodawać, że John Travolta tańczący w skórzanej kurtce i czarnych dzwonach nigdy się nie nudzi.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1945, kończy 79 lat