Jak powstaje serial telewizyjny?
Czy zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda produkcja serialu telewizyjnego? Jest to długi i żmudny proces, który rozpoczyna się od pomysłu, a kończy na debiucie w ramówce. Często trwa on około roku, a czasem nawet dłużej.
Czy zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda produkcja serialu telewizyjnego? Jest to długi i żmudny proces, który rozpoczyna się od pomysłu, a kończy na debiucie w ramówce. Często trwa on około roku, a czasem nawet dłużej.
W stacjach kablowych jest łatwiej
Telewizje kablowe - a mowa tutaj zarówno o tzw. basic cable (AMC, FX, TNT, USA Network, Syfy), jak i premium cable (HBO, Showtime, Starz) - do produkcji seriali podchodzą nieco inaczej. Nieprzypadkowo mówi się, że w kablówkach prościej o sukces, a producenci mają tam znacznie większy komfort pracy niż w przypadku sieciówek. Coś w tym jest.
Najważniejszym kryterium w telewizjach kablowych nie jest oglądalność, tylko jakość, a często, by stworzyć dobry serial, potrzeba czasu. Dlatego w stacjach kablowych od zamówienia projektu do emisji 1. sezonu mijają nawet 2 lata. W kablówkach nie ma pośpiechu i deadline’u, jaki jest w telewizjach ogólnodostępnych, gdzie piloty nowych seriali muszą być gotowe najpóźniej w połowie kwietnia (przed majowymi upfrontami). Ramówki największych amerykańskich stacji kablowych skonstruowane są tak, że sezony nie muszą być emitowane sztywno co roku. Jeśli producenci potrzebują więcej czasu, dostają go.
[video-browser playlist="756791" suggest=""]
Wydaje się więc, że tworzenie serialu dla telewizji kablowej jest o wiele bardziej ludzkie i cywilizowane. Należy jednak pamiętać, że liczba tworzonych nowych seriali dla kablówek jest kilkukrotnie mniejsza niż w telewizjach ogólnodostępnych. Kablówki po prostu maksymalnie ograniczają prawdopodobieństwo błędu i gdy już zamawiają serial, widzą w nim potencjalny hit.
Proces produkcyjny w telewizji kablowej wygląda inaczej również z prostego powodu: bardzo często władze telewizji kablowych decydują się na bezpośrednie zamówienie 1. sezonu. W praktyce oznacza to, że po zakupieniu projektu i sprawdzeniu konceptu całego serialu błyskawicznie decydują się na zamówienie – przykładowo – 10 odcinków. Serial nie ma obsady, nie ma nawet kompletnej ekipy producentów, ma jednak gwarancję i zaufanie stacji, która czeka na gotowy projekt i widzi w nim potencjał. Dzięki temu producenci spokojnie mogą pracować nad swoim projektem. Oczywiście bywa, że produkcja nie spełnia oczekiwań władz stacji i ostatecznie nie znajduje się w ramówce, ale takie rzeczy w telewizjach kablowych zdarzają się niezwykle rzadko.
W telewizjach kablowych (a w szczególności w kablówce premium) łatwiej jest też przetrwać. Telewizja ogólnodostępna ma to do siebie, że jeśli serial nie generuje wokół siebie szumu, wylatuje z hukiem z ramówki. Kablówki przeważnie dają drugą szansę w postaci zamówienia 2. sezonu. Często jest to kluczowy dla całego serialu ruch. Pamiętajmy, że w przeciwieństwie do sieciówek (średnio 22 odcinki na sezon) seriale kablówek mają około 10 odcinków. Czasem trudno jest ocenić potencjał całej historii, gdy tak naprawdę dopiero się ona rozpoczęła. Niech świetnym przykładem będzie tutaj „Breaking Bad”, które w 1. sezonie (tylko 6 odcinków) oglądało 1 mln Amerykanów, a o serialu mało kto wiedział i słyszał. Jednak z każdą kolejną serią o przygodach Waltera White’a robiło się głośniej - aż do finału 5. serii, którą oglądało 10 razy więcej widzów niż premierę.
Netflix i jego innowacje
Podobnie do stacji kablowych działa też platforma internetowa Netflix. Przeważnie zamawia pełny 1. sezon, z tą różnicą, że udostępnia go w całości i proponuje ostatnio coraz bardziej popularny binge watching, czyli oglądanie pełnego sezonu jednym ciągiem. Warto zauważyć, że gdy amerykańskie stacje telewizyjne omijają żmudny proces zamówienia pilotowego odcinka, robią to ze względu na aktorów. Im pewniejszy projekt, tym lepsze nazwisko można powiązać z serialem. Gwiazdy pokroju Matthew McConaugheya czy Kevina Spacey nigdy nie zgodziłyby się na angaż do takich seriali jak „True Detective” czy „House of Cards”, gdyby nie jasno określone warunki kontraktu, w których nikt nie zakładał możliwości anulowania projektu po nakręceniu pilotowego odcinka.
[video-browser playlist="756792" suggest=""]
Jeszcze inaczej do produkcji seriali telewizyjnych podchodzi platforma internetowa Amazon. Zamawia ona kilkanaście telewizyjnych projektów, a następnie ich pilotowe odcinki publikuje do obejrzenia za darmo w swojej platformie internetowej. Te odcinki seriali, które generują największy szum i są najbardziej popularne (najczęściej oglądane), w nagrodę otrzymują zamówienie 1. sezonu. Właśnie w taki sposób powstał serial „Transparent”, a najnowszym hitem Amazon jest „The Man in the High Castle” (premiera całego sezonu 20 listopada).
Jak widzicie, produkcja seriali zmienia się. Można odnieść wrażenie, że telewizja ogólnodostępna wciąż do tematu podchodzi bardzo opornie i trzyma się rozwiązań, które na rynku funkcjonowały, gdy istniała na nim zaledwie jedna stacja kablowa (HBO). Nie da się ukryć, że coraz mniej ludzi ogląda współczesną telewizję ogólnodostępną. Wiele osób korzysta z nagrywarek DVR lub ogląda swoje ulubione seriale za pomocą platform internetowych. Dla potencjalnego producenta/scenarzysty możliwość tworzenia serialu dla telewizji kablowej to wielkie wyróżnienie i docenienie dotychczasowej pracy. Nie tak dawno stacja FOX – wzorem stacji kablowych – próbowała zamawiać seriale, omijając proces produkcji pilota. Odpowiedzialny za to rozwiązanie Kevin Reilly niedługo później został zwolniony ze stanowiska, bowiem jego eksperyment nie wypalił. Być może to, co dobrze funkcjonuje w kablówkach, nie zawsze sprawdza się w telewizji ogólnodostępnej.
- 1
- 2 (current)
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat