Maria Dębska: Szczerbińska nie była asystentką Piłsudskiego [WYWIAD]
Maria Dębska w filmie Piłsudski wcieliła się w postać Aleksandry Szczerbińskiej, drugiej żony Józefa Piłsudskiego. W filmie Michała Rosy odegrała rolę silnej kobiety, która pod gorsetem przemycała broń palną, a nawet dynamit. Z aktorką rozmawiamy o filmie, bohaterce, a także udziale w innym festiwalowym filmie, Czarnym Mercedesie.
Maria Dębska w filmie Piłsudski wcieliła się w postać Aleksandry Szczerbińskiej, drugiej żony Józefa Piłsudskiego. W filmie Michała Rosy odegrała rolę silnej kobiety, która pod gorsetem przemycała broń palną, a nawet dynamit. Z aktorką rozmawiamy o filmie, bohaterce, a także udziale w innym festiwalowym filmie, Czarnym Mercedesie.
Podczas 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni miałem okazję porozmawiać z Marią Dębską i poruszyć nie tylko kwestię wcielania się w postać Aleksandry Szczerbińskiej w filmie Piłsudski, ale także o udział w dubbingowaniu pierwszej superbohaterki Marvela, czyli Kapitan Marvel.
Michał Kujawiński: Udział w Piłsudskim, jest Twoją pierwszą okazją do włożenia kostiumu i zmierzenia się z kinem historycznym. Były jakieś obawy przed wcieleniem się w postać Aleksandry Szczerbińskiej?
Maria Dębska: Najpierw zostałam zaproszona na casting i ten casting udało się szybko wygrać, potem dostałam scenariusz i propozycję roli. Nie, nie miałam takich obaw, dobrze czuję się w kostiumie. Opowiadamy przecież o ludziach i emocjach, a ludzie sto lat temu kochali tak samo, zazdroszczą i walczą o swoje tak samo, także myślałam o tym bardzo współcześnie - tu i teraz.
Jak wyglądały Twoje przygotowania do roli? Ilość materiałów dotyczących Szczerbińskiej była ograniczona?
Rzeczywiście, nie ma tego zbyt dużo. Głównie więc prowadziłam rozmowy z Michałem Rosą [reżyser filmu Piłsudski - przyp. red.], ekspertami oraz przeczytałam biografię i autobiografię. Autobiografia była dość surowa, Z kolei biografia była delikatnie melodramatyczna, więc wzięłam z nich to, co najważniejsze, a resztę trzeba było dobudować. Opierałam się na intuicji i rozmowach reżyserem.
Aleksandra Szczerbińska była jedną z tych kobiet, które śmiało można nazwać odważną i waleczną. Pod swój gorset wkładała pistolety i dynamit, mając swój realny wpływ na historię naszego kraju. Nastał wreszcie moment, kiedy nie tylko męska perspektywa będzie pokazywana w kinie?
Bardzo bym chciała. To jest smutne, że kiedy jesteś dziewczynką, dowiadujesz się, że w historii było niewiele miejsca dla kobiet. Szczerbińska była taką kobietą, która już później, co jest udowodnione - namówiła Piłsudskiego, żeby kobiety miały prawa wyborcze w 1918 roku, więc to są konkrety i bardzo ważne rzeczy, o których nie wiemy. Pół żartem pół serio mówiłyśmy między sobą z Magdą Boczarską, że powinien powstać osobny film o kobietach Piłsudskiego, bo to były dwa niezwykle silne ogniwa. Szczerbińska to postać, która nie jest asystentką, ozdobą czy ładną panią za silnym panem, tylko partnerką. I taka postać wzmacnia też głównego bohatera,
No właśnie, a jak wyglądała Twoja relacja z Borysem Szycem, filmowym Ziukiem?
Wspaniale. Borys jest wyjątkowym aktorem i wspaniałym partnerem, jest bardzo wrażliwym i empatycznym kolegą.
Z reżyserem Michałem Rosą było podobnie? Stawiał przed Tobą jakieś wyjątkowo trudne zadania aktorskie?
Michał napisał scenariusz, ale nas bardzo słuchał i nie był kurczowo przywiązany do swoich liter. Te były zresztą bardzo dobre i czułam, że to jest nieprzegadany, bardzo dobry scenariusz. Michał ma w sobie dużo spokoju i pewności, bardzo mi to pomogło.
Na tym festiwalu jest jeszcze jeden film, w którym bierzesz udział - Czarny Mercedes, także historyczny, ale z nieco innej perspektywy. Co znaczyło dla Ciebie spotkanie na planie z reżyserem Januszem Majewskim?
Tak, to było spełnienie marzeń. Ogromna przyjemność, pracować w takich warunkach i atmosferze wolności i bezpieczeństwa. Mam nadzieję, że to nie było ostatnie moje spotkanie z Januszem Majewskim, to była fantastyczna przygoda.
Prócz interesujących ról aktorskich na dużym ekranie, Twój dorobek ozdabia też rola dubbingowa w filmie Kapitan Marvel, która w takiej wersji przemawia Twoim głosem. Jakie to uczucie, móc brać udział w takim projekcie, który jest przecież pierwszym samodzielnym filmem o superbohaterce Marvela?
Czuję się wspaniale! Nie jestem tak zanurzona w świecie Marvela i nie wiedziałam na początku, o co w tym wszystkim chodzi (śmiech). To moja pierwsza tak duża rola dubbingowa i mam nadzieję, że będzie ich więcej. Cieszę się, że pierwsza superbohaterka Marvela wreszcie się pojawiła.
Źródło: zdjęcie główne: Fot. Jarosław Sosiński
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1945, kończy 79 lat