Street Kings

Mała, ale wartościowa rólka, która zapada w pamięć. Thriller o gliniarzach przeznaczony jest dla dorosłych, więc mamy Laurie'ego w roli kapitana, który jest twardy i jak trzeba, umie soczyście zakląć. Dobrze wypadł na tle sławniejszych aktorów.

The Oranges

Laurie sprawdzał się też w kinie niezależnym. Tenże komediodramat opowiada o dwóch rodzinach, których przyjaźń została poddana testowi, gdy między młodym pokoleniem dochodzi do romansu. Kiedy trzeba bawi, kiedy indziej potrafi poruszyć emocje.

Tomorrowland

Superprodukcja Disneya stała się wielką klapą. Laurie grał główny czarny charakter, czyli złego władcę tytułowej krainy, planującego zniszczyć Ziemię. W zasadzie typowy Laurie - poważny, spokojny, trochę mroczny i złowieszczy. Wart zapamiętania.

The Night Manager

Serial szpiegowski to w zasadzie popis dwóch aktorów - Toma Hiddlestona w roli protagonisty oraz Hugh Laurie'ego jako jego wroga. Jest to jedna z jego najlepszych ról obok doktora House'a. Jego aktorski pojedynek z Hiddlestonem daje ogrom frajdy, bo ogląda się ich z napięciem i emocjami. Coś pięknego.

Mr. Pip

Fabuła tegoż filmu rozgrywa się w kraju Papua Nowa Gwinea, gdzie biały nauczyciel uczy dzieciaki w szkole w wiosce. Hugh Laurie w mocnym, przejmującym dramacie pokazuje całą gamę swego talentu. Najlepsze jest to, że kiedy trzeba, jest czas na rozluźnienie poprzez nutkę typowego dla aktora humoru.

Veep

Komedia stacji HBO zwerbowała Hugh Laurie'ego do roli senatora Stanów Zjednoczonych. Tom Jones to bezpośrednio szczery człowiek, trochę przez to przypominający doktora House'a, co jednak jednocześnie nie przeszkadza. Takie porównanie wydaje się naturalnie, bo często odnosimy się do najlepszych ról danej osoby. Występ Laurie'ego bez wątpienia udany i zabawny.

Chance

Najnowszy serial produkcji platformy Hulu. Hugh Laurie ponownie gra lekarza, który wchodzi w niebezpieczny świat. Thriller psychologiczny stawia wiele ważnych pytań o ludzką naturę, a dzięki sprawnie zrealizowanej historii i świetnemu aktorstwu, stał się czymś, obok czego nie można przejść obojętnie. Najważniejsze, że będzie 2. sezon, więc jeszcze więcej Hugh Laurie'ego w tak wysokiej aktorskiej formie.