Najlepsze seriale anime – lato 2015
Od uwięzienia w grze komputerowej, przez postapokaliptyczny świat rządzony przez potwory, po harem kobiet-potworów… Może i wakacje już się skończyły, ale sezon letni anime nadal trwa!
Od uwięzienia w grze komputerowej, przez postapokaliptyczny świat rządzony przez potwory, po harem kobiet-potworów… Może i wakacje już się skończyły, ale sezon letni anime nadal trwa!
"Akagami no Shirayuki-hime"
Shirayuki to zielarka o niespotykanych, czerwonych włosach. To właśnie te włosy sprawiają, że książę Raji postanawia uczynić z niej swoją kochankę. Shirayuki nie potrafi się z tym pogodzić, więc opuszcza państwo i chce zamieszkać w sąsiednim Clarines, licząc, że książę za nią nie podąży. Niestety szybko przekonuje się, jak bardzo mylne było to założenie, gdy jabłka, które otrzymuje w prezencie, okazują się zatrute. Na dodatek osobą, która skonsumowała owe jabłka, jest chłopak Zen, którego rany chwilę wcześniej opatrzyła. Przerażona Shirayuki powraca do Rajiego i błaga go o odtrutkę, ale w tym samym momencie do pokoju wchodzi Zen, przedstawiając się jako książę Clarines.
„Akagami no Shirayuki-hime” to lekkie i czasami do bólu naiwne anime, w którym od początku do końca wiadomo, jak się wszystko skończy. Jednak wbrew pozorom nie odbiera mu to uroku. Obserwowanie rozwijającej się przyjaźni pomiędzy Shirayuki a Zenem wciąga i relaksuje. W czasach, gdy każda seria próbuje być oryginalna, „Akagami no Shirayuki-hime” przypomina, że prostota i powielanie tego, co już wcześniej było, nadal może zachwycać. Na dodatek Shirayuki nie jest kolejną bohaterką, która bez swojego ukochanego nie jest w stanie nic zrobić. Zielarstwo to jej pasja i dziewczyna jest gotowa wiele poświęcić oraz włożyć w to setki godzin pracy, by tylko stać się lepszą. Twórcy zadbali również, aby postacie poboczne otrzymały własną przeszłość i były w stanie odegrać ważne role w tej opowieści. Nikt nie jest przypadkowy, nikt nie jest po prostu tłem. Jeżeli ktoś potrzebuje kilku godzin zapomnienia, to anime jest do tego idealne.
[video-browser playlist="718328" suggest=""]
"God Eater"
Po tytanach pora na postapokaliptyczny świat, którym rządzą innego rodzaju potwory. Aragami to stworzenia, które pojawiły się przez przypadek, gdy trzech naukowców próbowało odnaleźć nowe odnawialne źródło energii. Szybko wybiły większość ludzkości i przejęły tereny dla siebie. By dać ludziom szansę, stworzono God Arc - broń palną złożoną z komórek Aragami, którą posługiwać się może tylko specjalnie wytrenowany God Eater. Zadaniem każdego God Eatera jest wybicie jak największej liczby potworów. Z czasem naukowcy opracowali nowy typ God Arc, który pozwala na jego transformację z broni palnej w miecz. Utsugi Lenka jest jednym z pierwszych God Eaterów, którzy mają szansę walczyć z Aragami za pomocą nowej broni, a on sam jest gotowy poświęcić nawet własne życie, by zemścić się na stworzeniach, które zawładnęły jego planetą.
„God Eater” został stworzony oryginalnie jako gra na PlayStation, a anime powstało tylko po to, by promować najnowszą część, „God Eater Resurrection”, która ma zostać wydana w Japonii w przyszłym miesiącu. Oczywiście fakt ten nie sprawia automatycznie, że anime musi być złe. Wręcz przeciwnie. Walki pomiędzy God Eaterami a Aragami są brutalne i zawsze skomplikowane. Trudno powiedzieć coś więcej, ponieważ seria ta cierpi na ciągłe przerwy pomiędzy odcinkami. Chociaż pozostałe anime tego sezonu już się kończą, „God Eater” dopiero dotarł do półmetka. Co więcej, pierwotne obietnice dwunastu odcinków zostały usunięte, co może sugerować, że seria zakończy się wcześniej, niż planowano. Potencjał jest ogromny, historia na razie wciąga, ale wszystko się jeszcze może zmienić.
[video-browser playlist="718327" suggest=""]
"Prison School"
Hachimitsu Private Academy to elitarne żeńskie liceum słynące z ambitnych i ułożonych uczennic. Sielskie życie pełne nauki i niewinnych chichotów przerywa nowe postanowienie dyrektora, mówiące, że od następnego roku Hachimitsu zacznie przyjmować również chłopców. Jednak udaje się to tylko pięciu uczniom, którzy nie potrafią uwierzyć w swoje szczęście. Przecież wiadomo, że przy tak niewielkiej liczbie mężczyzn w szkole wszystkie uczennice będą ich pragnąć. Niestety Podziemna Rada Studentów ma dla nich inne plany i tylko czeka, aż będzie mogła je zrealizować. Okazja przychodzi już pierwszego dnia, gdy chłopcy postanawiają podejrzeć, jak uczennice przebierają się w szatni. Zostają na tym przyłapani, a następnie skazani na szkolne więzienie, które niewiele różni się od normalnego więzienia. Co więcej, ich strażnicy - trzy dziewczyny tworzące Podziemną Radę Studentów - czerpią przyjemność ze znęcania się nad nimi.
„Prison School” to przede wszystkim ecchi, czyli gatunek skupiający się na bardzo łagodnej erotyce. Oznacza to, że jeżeli w scenie jest miejsce na zbliżenie na pośladki czy piersi, właśnie to się stanie. Nawet jeśli nie ma miejsca, zbliżenie na wyżej wymienione części ciała i tak nastąpi. Więźniowie pomimo niechęci do warunków, w jakich muszą się uczyć i żyć, nie mogą narzekać na widoki, jakimi są raczeni każdego dnia. W „menu” mają strażniczkę Meiko o olbrzymim biuście i zamiłowaniu do odkrytego ciała, strażniczkę Hanę, której słodka twarz nie ma nic wspólnego z jej sadystyczną osobowością, oraz przewodniczącą Mari, która potrafi rozkazywać wronom, co mają robić. „Prison School” jest brutalne, sprośne i trudno określić, co gra w tej serii większą rolę. Jedno jest pewne: nie jest to anime, które można oglądać w towarzystwie przypadkowych osób, jeżeli nie chce się czuć na sobie osądzających spojrzeń.
[video-browser playlist="750160" suggest=""]
"GATE: Jietai Kanochi nite, Kaku Tatakaeri"
Były już anime o uwięzieniu w grze komputerowej, ale co, jeżeli świat, który znamy z gier, postanowi zaatakować ten, w którym żyjemy? Pewnego dnia w Tokio otworzyła się brama do innego świata, z którego zaczęły wybiegać potwory i armie żołnierzy atakujących obywateli. Youji Itami, oficer wojskowy oraz fan gier komputerowych i anime przebywający w okolicy tylko dlatego, że chciał kupić komiksy, wykorzystuje swoje doświadczenie nabyte w grach, by uratować mieszkańców przed śmiercią. Dzięki temu zostaje głównym dowódcą grupy, która ma za zadanie przejść przez bramę i sprawdzić, co się za nią kryje. Tym samym odkrywa niesamowity świat pochodzący prosto z gry fantasy, w którym elfie uszy nie są niczym nowym, a dziewczyna w ubraniach stylizowanych na gothic lolita jest traktowana jako bóstwo. Podczas gdy grupa żołnierzy zwiedza nowe tereny i zaprzyjaźnia się z tubylcami, przywódcy Chin, Rosji oraz Stanów Zjednoczonych zaczynają coraz bardziej interesować się zasobami, które może zagwarantować im nowy świat. Rozpoczynają próby przechwycenia dostępu do bramy i Specjalnego Regionu.
Siłą tego anime jest… wszystko. To tytuł, którego nie można pominąć i którego nie ma się dosyć. Połączenie japońskiej wojskowości ze światem fantasy, w którym rozwój technologiczny przypomina średniowiecze, jest niesamowitym widokiem. Anime też idealnie przeskakuje pomiędzy pokazywaniem życia w Specjalnym Regionie a intrygami, które toczą się w normalnym świecie pomiędzy przywódcami państw. Nie należy zapominać o charakterystycznych postaciach, takich jak Youji Itami, który najchętniej zostałby w domu i czytał komiksy, ale potrafi poświęcić wszystko, by pomóc ludziom z nowo odkrytego świata. Niesamowita jest również postać Rory Mercury, która w Specjalnym Regionie jest półbóstwem, choć dla żołnierzy jej sukienka wydaje się co najmniej nieodpowiednia. „GATE” należy do czołówki najlepszych anime tego sezonu - i nie przez przypadek.
[video-browser playlist="750163" suggest=""]
"Monster Musume no Iru Nichijou" (zwane też "MonMusu")
Każdy mężczyzna chce, by zakochała się w nim piękna kobieta, a jeszcze lepiej, gdy jest ich kilka o kompletnie różnych osobowościach, aby móc wybrać najlepszą. W Japonii ten pomysł na anime stał się na tyle popularny, że zrobiono z niego osobny gatunek nazwany harem. Zasada jest prosta: piękna dziewczyna (o bardzo dużym lub nieistniejącym biuście) spotyka głównego bohatera i zakochuje się w nim zaraz po jego heroicznej reakcji w dowolnym, przypadkowym wydarzeniu. Po pewnym czasie (zazwyczaj dzień lub tydzień później) kolejna dziewczyna trafia na głównego bohatera, a on raz jeszcze udowadnia, że jest wszystkim, czego ona pragnie. Schemat powiela się do momentu, gdy chłopak osiągnie odpowiednią liczbę kobiet w swoim haremie (sześć lub siedem), pozwalając, by następne odcinki anime skupiały się na takich elementach jak piękne kobiety na plaży, piękne kobiety w szkole, piękne kobiety próbujące pokazać, że są bardziej odpowiednie dla głównego bohatera niż pozostałe piękne kobiety, i tym podobne. Coraz trudniej jest znaleźć harem anime, które jest po prostu oryginalne.
Autor „MonMusu” prawdopodobnie też tak myślał i postanowił wprowadzić coś kontrowersyjnego do swojej serii. Warto w tym momencie przetłumaczyć sam tytuł, który wyjaśnia wszystko i zarazem dodaje kilka nowych pytań: „Codzienne życie z dziewczynami-potworami”. Nie, nie jest to sugestia, że ich osobowości do nieskazitelnych nie należą. Główny bohater tego anime (którego imię jest na tyle nieistotne, że właściwie nikt go nie wymawia) ma szczęście rozkochiwać w sobie dziewczyny, których górna połowa ciała jest ludzka (ponownie: o ogromnym lub nieistniejącym biuście), a dolna należy do potwora lub zwierzęcia. Do prywatnego haremu należy: dziewczyna-wąż, dziewczyna-pająk, dziewczyna-centaur, dziewczyna-harpia, dziewczyna-syrena oraz dziewczyna składająca się ze... śluzu. Trzy lata przed rozpoczęciem tej historii ludzie dowiedzieli się o istnieniu różnego rodzaju potworów, a dzięki specjalnemu paktowi pozwolono im spróbować zasymilować się ze światem ludzkim.
„MonMusu” powiela większość schematów należących do typowego anime z gatunku harem, jednak element potworów wnosi pewien powiew świeżości. Oczywiście potwory już wcześniej pojawiały się w tego typu seriach, ale zazwyczaj ograniczano ich inność do kocich uszek i wampirzych zębów. W „MonMusu”, przykładowo, dolna połowa ciała dziewczyny-pająka ma rzeczywiście odnóża ogromnego pająka. Nie zapomniano również o widzach, którzy wolą patrzeć na pośladki zamiast na biusty. Harpia i dziewczyna ze śluzu zachowały tę część ciała w normalnym stanie, co często można bardzo dokładnie zaobserwować. Osoby, które są fanami tego gatunku, powinny zobaczyć „Monster Musume no Iru Nichijou” dla przypomnienia, że zawsze istnieje miejsce na kreatywność. Dla reszty widzów jest to idealne anime, aby zastanowić się, czy twórca przez przypadek nie stworzył parodii haremu, z której można się tylko śmiać.
[video-browser playlist="718347" suggest=""]
- 1
- 2 (current)
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1963, kończy 61 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1961, kończy 63 lat