Naoki Yoshida o Final Fantasy XIV Dawntrail: Postanowiliśmy jeszcze bardziej rozwinąć ten świat [WYWIAD]
Dziś premierę ma Final Fantasy XIV Dawntrail, a my z tej okazji rozmawiamy z jego twórcą i legendą branży – Naokim Yoshidą.
Dziś premierę ma Final Fantasy XIV Dawntrail, a my z tej okazji rozmawiamy z jego twórcą i legendą branży – Naokim Yoshidą.
DAWID MUSZYŃSKI: Wiem, że to pytanie może zabrzmieć dziwacznie, bo dotyczy marki, która jest z nami długo. Czy po ogromnym sukcesie, jakim był finał Final Fantasy XIV: Endwalker, czujesz presję, by mu w jakiś sposób dorównać?
NAOKI YOSHIDA: Lekkomyślne byłoby stwierdzenie, że nie czujemy presji. Ale jeśli miałbym porównać to, co czuję teraz, z tym, co działo się w mojej głowie w 2013 roku, gdy prezentowaliśmy Final Fantasy XIV: A Realm Reborn, to jestem dużo spokojniejszy. Oczywiście emocje, jakie uaktywniły się u fanów Final Fantasy XIV: Endwalker, były dla nas ogromnym zaskoczeniem. Nikt się tego nie spodziewał. Wierzyłem w tę historię, ale nie aż tak. Wydaje mi się, że ten wielki sukces udał się tylko dzięki współpracy z fanami i dziennikarzami, którzy przez te lata mówili nam, czego oczekują i czego im brakuje. To był taki efekt domina, który doprowadził nas do satysfakcjonującego finału.
Wraz z Final Fantasy XIV Dawntrail układamy te klocki od nowa. Nasi bohaterowie w końcu powinni odpocząć w tropikalnej części tego świata. Powiedzmy, że wysyłamy ich na coś, co na pierwszy rzut oka wygląda jak wakacje. Oczywiście pierwsze wrażenie może być mylne.
Co zainspirowało cię, by przenieść się w tropiki?
Po pierwsze, nie chciałem, by nasza gra przypomniała Dragon Balla, w którym po jednym finale na horyzoncie pojawia się podobny przeciwnik, tylko dużo potężniejszy. Oczywiście przy opowiadaniu pewnych historii to jest bardzo fajne rozwiązanie. Niestety, jeśli będziemy go nadużywać, stanie się przewidywalne i nudne. Czułem, że musimy wyznaczyć gdzieś granicę i powiedzieć "dość". Zmienić otoczenie! Gdy myślałem o tym, co zrobić w nowej odsłonie, to chciałem się skupić po prostu na rozbudowaniu świata. Postanowiłem wykorzystać ten moment, by przenieść akcję gdzieś indziej. Gdzieś dalej. Gdzieś, gdzie gracze jeszcze nie byli.
Oczywiście miałem z tyłu głowy jeszcze jakieś szalone scenariusze – na przykład upadek Słońca, co podniosłoby stawkę. Jednak gracze powiedzieliby: „Znowu to?” (śmiech). Porzuciłem więc ten pomysł. Co nie zmienia faktu, że Słońce nadal może spaść. Tylko później (śmiech).
Po tylu latach już pewnie dobrze wiecie, czego chcą gracze. A może ich preferencje zmieniają się z każdą nową odsłoną?
To trudne pytanie. Oczywiście mógłbym cię uraczyć banałem, że zawsze staramy się stworzyć grę, która spodoba się jak największej liczbie fanów. Jednak Final Fantasy XIV wymknęła się nam trochę spod kontroli i należy już do ludzi, a nie do twórców. Fani spotykają się i sami odtwarzają jakieś przygody w tym świecie. Zbierają figurki i przytulanki. Żyją z tym tytułem. Jesteśmy tego świadomi, dlatego rozpoczęliśmy współpracę z firmami, które pomagają nam przenieść grę do prawdziwego świata.
W 2012 byłem na targach E3, gdy miały one jeszcze jakieś znaczenie. W USA wypożyczyłem samochód. Po drodze do hotelu zatrzymałem się na stacji benzynowej i zobaczyłem, że World of Warcraft miał jakąś współpracę z jedną z firm od napoi. Klienci mogli kupić zestaw i wybrać sobie jeden ze specjalnie zaprojektowanych kubków z gry. Bardzo mi się to spodobało i pomyślałem, że fani Final Fantasy XIV też na coś takiego zasługują. Moim zdaniem pojawienie się takich rzeczy w przestrzeni publicznej daje graczom pewne poczucie dumy.
To porozmawiajmy jeszcze przez chwilę o waszym upgradzie graficznym. Zastanawiam się, czy użytkownicy PlayStation 4 też go dostaną. Jak długo będziecie jeszcze wspierać tę konsolę?
Będziemy zapewniać wsparcie dla wersji 7.0 dla tej konsoli i w najbliższym czasie nie zamierzamy tego zmieniać. Jeśli pytasz o to, czy przestaniemy wspierać PS4 przy następnej aktualizacji, czyli 8.0, to wszystko zależy od tego, ile osób przy wdrażaniu tej aktualizacji będzie grało jeszcze na tej konsoli w Final Fantasy XIV. Jeśli będzie ona zbyt niska, to bez wahania przestaniemy ją wspierać i skupimy się na dalszym rozwoju graficznym, tak by spełniało ono wymogi mocniejszych maszyn. Ale spokojnie, jest to pieśń dalekiej przyszłości.
Podoba mi się twoja szczerość. W takim razie, ile wynosi zadowalająca dla was liczba użytkowników Final Fantasy XIV na PS4?
Nie chcę siać paniki i podawać dokładnych liczb (śmiech). Mogę powiedzieć, że nawet jeśli liczba graczy na tej konsoli spadłaby do 10%, to nie wywołałoby to u nas takiej decyzji. Ta liczba musiałaby być dużo niższa. Mówiąc totalnie szczerze – nim ten punkt nastąpi, to większość PS4 pewnie przestanie działać. Widzimy też, że wielu graczy przenosi się na komputery PC, więc podejmują tę decyzję za nas.
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1973, kończy 51 lat
ur. 1992, kończy 32 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1985, kończy 39 lat
ur. 1980, kończy 44 lat