Outcast: komiksowa historia na szklanym ekranie
Ekranizacja komiksu to zawsze wielka niewiadoma dla fanów. Nie inaczej jest z Outcastem. Serial posiadający wiele kadrów zaczerpniętych z komiksu fabularnie zaczyna się z nim trochę rozmijać.
Ekranizacja komiksu to zawsze wielka niewiadoma dla fanów. Nie inaczej jest z Outcastem. Serial posiadający wiele kadrów zaczerpniętych z komiksu fabularnie zaczyna się z nim trochę rozmijać.
Największą obawę, jaką mają fani przy ekranizacji ich ulubionego komiksu na serial czy film, to to, czy producentom uda się zachować odpowiedni klimat. Nie jest to takie proste, o czym przekonali się fani Preacher czy Lucifer. Na szczęście Robert Kirkman ma już wieloletnie doświadczenie w przenoszeniu świata komiksowego na ekran, dzięki pracy przy The Walking Dead. Może stąd jego silne przekonanie, że w jego kolejnym serialu uda się zachować ducha horroru, za który fani pokochali tak „Outcast”. Kluczem do sukcesu było znalezienie odpowiedniego aktora do głównej roli. Kogoś, kogo fani nie znają zbyt dobrze, ale też nie będzie ich drażnić za każdym razem gdy pojawia się na ekranie.
W komiksie Kyle jest współczującym i wrażliwym człowiekiem. Grający go w serialu Patrick Fugit jest jego doskonałym ucieleśnieniem. Być może dlatego, że teraz nie są to tylko linie na papierze. Pojawiają się emocje.Dzięki Patrykowi wydaje mi się, że ta postać jest jeszcze bardziej ludzka.
Według Kirkmana wymyślony przez niego bohater jest niezwykle doświadczony przez zło i opętanie, a jednocześnie wciąż pozostaje w nim tyle człowieczeństwa, by mógł normalnie funkcjonować. Razem z Chrisem Blackiem intensywnie pracował nad postaciami, ich historiami oraz ewolucją, która jest nieodrębną częścią całej opowieści. Twórca nie ukrywa jednak, że tak samo, jak w przypadku historii o zombie, także tu będzie sporo zaskoczeń dla tych, którzy dobrze znają komiks. Dodano bowiem kilka wątków, jak choćby mocna współpraca Kyle'a i wielebnego Andersona, która w Outcast #1 nie zajmuje tyle miejsca. Wszystkie zmiany zostały wprowadzone bezpośrednio przez Kirkmana.
Postanowiłem, że serial będzie się różnił od komiksów, tak jak było to w przypadku The Walking Dead. Nie chcę robić dwa razy tego samego. To byłoby okropnie nudne. Komiks rządzi się swoimi prawami. To odrębne, autonomiczne medium, które nie jest formatem przeznaczonym do telewizji. Jeśli tworząc komiks, myślałbym o tym, jak historia będzie wyglądać w telewizji, wpadłbym w pułapkę. To mogłoby znacząco zmienić opowiadaną historię i jej wątki. Pisząc komiks staram się nie myśleć, jak to będzie wyglądało w telewizji. Przyznaję, że bywa to bardzo trudne. Z drugiej strony jednak zastanawianie się nad tym jest bardzo ekscytujące. Na szczęście realizacja telewizyjna daje ogromne, niemal nieograniczone możliwości i mam świadomość tego, że adaptację można przeprowadzić na wiele ciekawych i zaskakujących sposobów.
Nie zmienia to jednak tego, że wiele ujęć w serialu jest żywce wyjętych z kart komiksu. Twórcom zależało by klimat horroru, który jest wyczuwalny w wersji zeszytowej, także znalazł się w wersji telewizyjnej. Możemy ze spokojem powiedzieć, że ten zabieg się udał.
Obecnie na kanale FOX swoją premierę ma sezon drugi serialu, który wciąż opiera się na fabule komiksowej. Cała serial składa się na razie 18 części. Czy jednak produkcja telewizyjna wyprzedzi komiksową i zacznie żyć własnym życiem? To mało prawdopodobne. Co zresztą potwierdza sam Kirkman.
Jeśli obawiacie się, że serial Outcast: Opętani podobnie jak Gra o tron wyprzedzi swój pierwowzór, to chcę was uspokoić. Komiksy będą wydawane nieco wcześniej i serial nie powinien nas nigdy dogonić.
Źródło: foto. Fox
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat