Pełna analiza trzeciego zwiastuna Batman v Superman
Dzisiejszy pełny zwiastun filmu Batman v Superman: Świt sprawiedliwości zdradza wiele na temat fabuły oczekiwanej superprodukcji. Uwaga - nasza analiza zawiera spoilery.
Dzisiejszy pełny zwiastun filmu Batman v Superman: Świt sprawiedliwości zdradza wiele na temat fabuły oczekiwanej superprodukcji. Uwaga - nasza analiza zawiera spoilery.
Luthor wydaje się mieć niecny i szpetny plan wywołania wielkiej zawieruchy. Przekonuje senator Finch, że potęga (jeszcze nie zdajemy sobie sprawy jaka) może zostać rozwinięta. W rozmowie z Lois Lane wykazuje się wielką arogancją i choć nie wypowiada tego wprost, to jednak sam siebie obwieszcza mianem największego ludzkiego umysłu. Dziennikarka oskarża go o chorobę psychiczną, ale on jest zupełnie gdzie indziej – tam, gdzie nie sięgają myśli maluczkich. Gdy pojawiają się sceny walki Batmana z Supermanem, Luthor podsumuje to słowami: „największe starcie gladiatorów w historii”. Lex sam siebie obwołał cesarzem i to on zadecyduje, kto wygra, a kto zachowa życie. Jeśli macie już w pojedynku Batmana i Supermana swojego faworyta, szybko o tym zapomnijcie. Luthor wprowadzi na arenę jeszcze kogoś, ale o tym za chwilę.
Kolejne sekwencje rozgrywają się wokół bitwy głównych bohaterów. Alfred przekonuje Bruce’a, że ten rusza na wojnę, lecz jest ona tylko zwykłym samobójstwem. Raz jeszcze widzimy scenę, w której Wayne ratuje małą dziewczynkę w czasie jatki Supermana i Zoda – być może tutaj leży prawdziwa przyczyna nienawiści Batmana do Człowieka ze Stali. Po raz kolejny pojawiają się także ujęcia z walczącym na pustyni Mrocznym Rycerzem. Wszystko wskazuje na to, że ta sekwencja może być jedynie koszmarem Człowieka-Nietoperza. Tylko tym razem tropem nie jest już wyłącznie zabawka „Knightmare Batman”, lecz skrzydlata armia, która w czasie potyczki na pustyni pomaga Rycerzowi Gotham. Istoty przypominają nieco drony, nieco latające androidy, a nade wszystko – nietoperze… Pamiętajmy, że w komiksowej historii ich pojawienie się często wyrywało Bruce’a ze snu lub było uwerturą do nadchodzących wielkich wydarzeń. Jest jeszcze inna opcja: te istoty to kreatury z Apokolips, planety jednego z największych złoczyńców w DC – Darkseida, choć to wyjaśnienie wydaje się mniej prawdopodobne. W końcu możemy też ujrzeć Batplane w pełnej krasie, którym Mroczny Rycerz ostrzeliwuje Supermana. Z ust Człowieka ze Stali padają symptomatyczne słowa: „Leż! Jeśli bym tego chciał, już byś nie żył”. Dlaczego jednak nie chce? Czy na horyzoncie pojawiło się wielkie zło?
Po chwili znów widzimy Lexa Luthora szykującego się do operacji na truchle Generała Zoda. Poprzednio wnioskowaliśmy, że chodzi tu o stworzenie kryptonitu. Nic z tych rzeczy: „Jeśli człowiek nie może zabić Boga, zrobi to diabeł”, mówi Luthor. Z pewnością chce unicestwić Supermana – skoro nie dokona tego za niego Batman, zrobi to Doomsday. Dla niewtajemniczonych: jest to wybudzony z głębin pradawnego Kryptona potwór, który zasłynął w komiksach tym, że zabił Człowieka ze Stali. Zabił, do końca, amen – no, przynajmniej do zmartwychwstania Supermana. Nie ma siły we Wszechświecie, która mogłaby równać się z potęgą Doomsdaya, niszczyciela światów i mocarza nad mocarzy. Zwróćmy jednak uwagę na to, że wersja potwora stworzona przez Luthora ma swój odpowiednik w komiksach – jest nieco słabsza od pierwotnej i można ją okiełznać. Snyder otwiera sobie również furtkę dla przyszłych działań w obrębie Ligi Sprawiedliwości: zabity Doomsday ewoluuje i odradza się z jeszcze większą mocą… Co więcej, w oczach potwora widzimy laser. Być może twórcy filmu wpadli na pomysł, by monstrum z Kryptona niejako zespolić z Bizarro, innym złoczyńcą, który posiada podobne do Supermana moce. Wariant drugi, zdaje się, że bardziej prawdopodobny: w blasku błyskawic Luthor powołał do istnienia Frankensteina nieco innego – wszak laser w oczach posiadał także Generał Zod. Którakolwiek opcja nie byłaby poprawna, pozostaje wierzyć, że nieco malusi Doomsday będzie pożerał co popadnie i trochę urośnie.
W ostatniej sekwencji naprzeciw Doomsdaya stają Batman, Superman i Wonder Woman. Człowiek ze Stali pyta niedawnego adwersarza: „Ona jest z tobą?”, na co Mroczny Rycerz odpowiada: „Myślałem, że z tobą”. Komediowy wydźwięk tej wymiany zdań może świadczyć o czymś jeszcze innym: Wonder Woman przeprowadza śledztwo w sprawie Luthora na własną rękę i sama odkrywa zagrożenie, podczas gdy obaj panowie zajęci są naparzanką ze sobą. Kobiety i ich rozsądek… Wizerunek Diany powinien także zamknąć usta wszystkim krytykom obsadzenia Gal Gadot w roli. Gdy trójka herosów jednoczy się w walce z Doomsdayem, dzieje się coś wielkiego. Wybiła godzina wilków, kopie pokruszone, jutrzenka nastała. I Sprawiedliwość. Dla wszystkich.
- 1
- 2 (current)
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 28 lat
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1937, kończy 87 lat
ur. 1982, kończy 42 lat