PODSŁUCHANE W REDAKCJI: premiery polskie
Redakcja Hatak.pl ocenia seriale, które miały premierę na początku tego roku. Co pojawiło się na polskim podwórku?
Redakcja Hatak.pl ocenia seriale, które miały premierę na początku tego roku. Co pojawiło się na polskim podwórku?
Po wschodniej stronie Odry zadebiutowało kilka nowych produkcji, jednak niewiele z nich prezentuje - przynajmniej naszym zdaniem - przyzwoity poziom. Telewizja Polska zaadaptowała zagraniczne formaty - hiszpańską "Aídę" i kultową europejską kooprodukcję pt. "Komisarz Rex". TVN zdecydował się tym razem w coś bardziej oryginalnego i nakręcił Prawo Agaty, serial obyczajowy skupiający się na tytułowej prawniczce, Agacie Przybysz. Bliźniacza stacja, TVN7, ruszyła ze swoim pierwszym własnym serialem - rodzimą wersją Sposobu użycia. Do ofensywy przeszedł także Canal+ wraz z premierą serialu Krew z krwi, luźno opartego na holenderskiej "Penozie". Określa się go jako polską odpowiedź na Rodzinę Soprano.
[image-browser playlist="603118" suggest=""]
"Aida"
Tomasz Skupień: Kolejna próba stworzenia serialu komediowy, który będzie minimalnie śmieszny. I to TVP nawet się udało, aczkolwiek do wielkiego sukcesu daleko. To lekka komedyjka, do tego trochę schematyczna i przewidywalna. Dobra rola Soni Bohosiewicz i w końcu widzimy Kwiatkowską/Zielińskiego jako ich samych, a nie jako duet Doda/Tusk.
Adam Siennica: Spodziewałem się szmiry à la "Wszyscy kochają Romana", ale serial okazał pozytywnym zaskoczeniem. Jest dość sztampowa, ale ma swoje momenty. Miło popatrzeć na bohaterkę graną przez Sonię Bohosiewicz.
Dawid Rydzek: Pod jednym względem serial jest szalenie innowacyjny - pierwszy raz słyszę w Polsce o takim imieniu, jakie posiada główna bohaterka.
Czytaj także: Recenzja premierowego odcinka
[image-browser playlist="603119" suggest=""]
Adam Siennica: Oryginał był świetny, a Komisarz Alex jest kolejnym przykładem na to, jak źle zrobić serial na zagranicznym formacie. Realizm tej produkcji można wsadzić pomiędzy bajki - super glina w Polsce jeżdżący takim autem? Reszta to schemat i tragiczne wykonanie. Jedynym plusem jest aktorstwo psa, przy którym każdy inny człowiek w obsadzie wypada na poziomie M jak miłość.
Tomasz Skupień: Lekkie to, gdyby nie dwa zabójstwa, to nawet fajny film przygodowy dla dzieciaków: super pies, super glina, wesoły komisariat. Przyjemne lokowanie Łodzi, mniej przyjemne karmy dla psa. Czołówka niepokojąca przypominająca "Ojca Mateusza". Bez większych emocji, od czasu do czasu można spojrzeć, ale żebym jakiś wielki sukces temu wróżył - to nie.
Dawid Rydzek: Szum promocyjny, jaki udało się wywołać TVP wokół projektu zrobił na mnie niezłe wrażenie - w internecie co chwilę natrafiałem na zdjęcia owczarka z planu, a w "Newsweeku" czytałem, za jakim jedzeniem przepada i co lubi gryźć. Pechowo, te materiały były jednak ciekawsze niż sam serial... Naprawdę życzyłbym sobie, żeby była to produkcja chociaż przeciętna, przy której można spędzić raz na jakiś czas godzinę swojego życia, ale nie. Po prostu nie.
Czytaj także: Recenzja premierowego odcinka
[image-browser playlist="603120" suggest=""]
Dawid Rydzek: Przyjemnie się ogląda, ale widać wyraźnie tutaj dysonans między poziomem rodzimych i zagranicznych produkcji. The Good Wife nie ma wielkiego budżetu - tam wszystko osadza się na scenariuszu i dialogach. Serialowi TVN mimo solidnej obsady, dużo jednak do takiej amerykańskiej Żony idealnej brakuje. Potrzeba więcej artystów, a mniej rzemieślników.
Adam Siennica: Pierwszy polski serial prawniczy odstaje od produkcji zachodnich. Twórcy poszli przykładem sprawdzonego schematu z "Przepisu na życie" - lekko, komediowo, obyczajowo, z elementami polskich realiów sądowych. Ogląda się to dobrze i przyjemnie, ale nic więcej.
Marcin Rączka: Bardziej komediowy i obyczajowy, niż rasowy dramat prawniczy. I chyba tak miało być od samego początku. Prawo Agaty nie zaskakuje innowacyjnością, do tego czuć wyraźną różnicę w poziomie odcinków. Lekki serial nie wzbudzający we mnie żadnych emocji. A szkoda, bo główny wątek ma potencjał.
Czytaj także: Recenzja premierowego odcinka
[image-browser playlist="603121" suggest=""]
Łukasz Ancyperowicz: Naprawdę chciałem wierzyć, że będzie to dobry polski sitcom. Niestety z odcinka na odcinek było coraz mniej zabawnie, co oczywiście przełożyło się na spadek oglądalności. Zrezygnowałem po 3-4 odcinkach, nawet dokładnie nie pamiętam. Cóż, miało być pięknie, a wyszło jak zawsze.
Adam Siennica: Początek nawet zabawny, ale potem już para z twórców uleciała i było coraz gorzej. Jest nieźle, ale nie ma też szału.
Dawid Rydzek: Nie byłem fanem amerykańskiego serialu i po pierwszym odcinku nie zostałem wielbicielem polskiej adaptacji. Wizualnie bardzo przyzwoicie zrealizowany, tylko jakoś mnie nie śmieszył.
Czytaj także: Recenzja premierowego odcinka
[image-browser playlist="603122" suggest=""]
Adam Siennica: Przyznaję, że jestem pod dużym wrażeniem. Dobre aktorstwo, świetne zdjęcia i oryginalny klimat, jak na polskie realia. Realizacja stoi na wysokim poziomie, chociaż nie obyło się bez kilku zgrzytów fabularnych - ściślej odnoszę się do wątku Borysa z pilota.
Dawid Rydzek: Niezmiernie się cieszę, że Canal+ dołącza się do gry o widza i mam szczerą nadzieję, że go zdobędzie. Krew z krwi przekonała mnie do siebie fantastyczną warstwą techniczną, dorównującą bez trudu zachodnim produkcjom. Pod względem scenariusza tak znakomicie nie jest - póki co narracja prowadzona jest dość mozolnie i nie bardzo wiadomo, w którym kierunku wszystko się potoczy. Mimo wszystko to i tak najlepsza polska premiera w tym roku.
Marcin Rączka: Mnie też cieszy fakt, że Canal+ tak odważnie inwestuje w polskie seriale. Widać, że czują w tym potencjał, robiąc produkcje odważne, w stylu amerykańskich kablówek. Czegoś takiego w polskiej telewizji brakowało od wielu lat. Oby tak dalej. "Krew z krwi" prezentuje się interesująco, zarówno pod względem tematyki jak i wykonania. Ciekaw jestem, czy amerykanie również zdecydują się zrobić swoją wersję i jak dużo będzie jej brakować do wersji polskiego C+.
Adam Siennica: Zważywszy, że prace nad amerykańską wersją są w stacji ABC, obawiam się, że będzie dużo brakować. Prawdopodobnie z uwagi na scenarzystkę "Sagi Zmierzch" zrobią z tego familijną produkcję z gangsterskim światem w tle.
Dawid Rydzek: A gangsterzy będą świecić się w Słońcu.
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat