Zanim przejdziemy do statystyk, krótkie wyjaśnienie. Studia z sum zarobionych w USA dostają 50-55%. Z reszty świata jest to 40%, lecz biorąc pod uwagę koszty promocji, stworzenia kopii itd., często do kieszeni producentów trafia około 15-20%, a dodatkowo w niektórych przypadkach nie możemy dojść do dokładnych obliczeń, gdyż wpływają na nie różne nieznane czynniki. Dlatego też najważniejsze (największe) zyski w przypadku hollywoodzkich filmów pochodzą przeważnie z USA. Pamiętajmy również o tym, że w oficjalnych budżetach nie podaje się kosztów marketingu.

W 2014 roku amerykańskie kina po raz kolejny zanotowały spadek liczby sprzedanych biletów. Tym razem rozeszło się 1 mld 259 mln sztuk, co jest spadkiem o 6% w stosunku do roku ubiegłego. Dla porównania, w 2013 roku sprzedano 1 mld 356,6 mln biletów, co było wynikiem niższym o 0,6% w stosunku do 2012 roku. Jest to najgorszy wynik od 1995 roku. W kwestii przychodów - w 2014 roku zebrano 10 miliardów 220 mln dolarów, co jest spadkiem w stosunku do roku ubiegłego, w którym kwota sięgnęła 10 mld 920,4 mln dolarów. Średnia cena biletu w amerykańskich kinach wyniosła w tym roku 8,12 dolara (8,13 dolara w 2013). Eksperci tłumaczą spadek statystyk brakiem dużej liczby wielkich superprodukcji przyciągających widzów do kin. Trend ten ma szansę zmienić się w 2015 roku, który pod tym względem może wręcz okazać się rekordowy.

[video-browser playlist="613550" suggest=""]

Przez ostatnie lata korona króla światowego box office należała do Marvela, ale tym razem musiał on uznać wyższość najnowszego widowiska Michaela Baya, "Transformers: Wiek zagłady", które łącznie zebrało 1 mld 87,4 mln dolarów. Co ciekawe, większość przychodów pochodzi ze świata, szczególnie z Chin, gdzie rozgrywa się część akcji tego filmu. Obraz pobił tam rekordy popularności. Marvel jednak nadal ma powody do zadowolenia pomimo oddania korony Bayowi, bo ich "Strażnicy Galaktyki" w świecie zajmują drugą lokatę, a gdy weźmiemy pod uwagę, jak wielką niewiadomą była ta superprodukcja, jest to wynik fenomenalny. Do tego jest to najbardziej kasowy film wyświetlany w amerykańskich kinach w 2014 roku. Łącznie ma na koncie 772,5 mln dolarów (332,8 mln dolarów z USA). Nie jest to oczywiście jedyny film studia Marvela w TOP 20 najbardziej kasowych, gdyż na miejscu 5. plasuje się "Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz" z wynikiem 714,1 mln dolarów.

Podium zamyka jedna z największych niespodzianek tego roku i sezonu letniego w kinach - "Czarownica" z Angeliną Jolie, która nie była wymieniana wśród faworytów i niewiele osób zwiastowało tak duży sukces, szczególnie że przed premierą recenzje były co najwyżej przeciętne. Na jej koncie znalazło się 757,8 mln dolarów. Do zaskoczeń na pewno można też zaliczyć "Wojownicze żółwie ninja", na których krytycy nie pozostawili suchej nitki. Siła marki na całym świecie okazała się jednak wielka i obraz zebrał 477,2 mln dolarów. Najlepszy wynik w kategorii niespodzianek to jednak "Lucy" Luca Bessona. Obraz o budżecie zaledwie 40 mln dolarów zebrał na całym świecie 458,8 mln dolarów. Tytuł ten w ogóle nie był brany pod uwagę w analizach i przewidywano, że przejdzie bez echa. Sukces jednak leży w osobie Scarlett Johansson, której popularności dzięki roli Czarnej Wdowy w filmach Marvela przyciągnęła wielu widzów do kin.

W TOP 20 znalazły się jeszcze dwa komiksowe filmy, udowadniając, że popularność tego gatunku nie słabnie. Są to: "X-Men: Przeszłość, która nadejdzie" (746 mln dolarów, 4. miejsce) oraz "Niesamowity Spider-Man 2" (709 mln dolarów, 6. miejsce). Oba w USA poradziły sobie solidnie, zbierając odpowiednio 233,9 mln dolarów i 202,8 mln dolarów. Problem jest z przygodami Pajączka, które były trapione zawyżonymi kosztami i innymi kłopotami. Pojawiła się nieoficjalna informacja, że pomimo tak ogromnych wpływów zysk osiągnięty przez studio to zaledwie 60 mln dolarów, co w przypadku takiej superprodukcji jest uznawane za porażkę.

Nie zabrakło także kilku animowanych hitów, które zebranymi przychodami wdarły się siłą do TOP 20. Najwyżej uplasowało się "Jak wytresować smoka 2" z wynikiem 618,9 mln dolarów, co przy budżecie 145 mln dolarów jest niezłym osiągnięciem. Trochę niżej mamy "Rio 2", które pomimo nie najlepszych recenzji zebrało 498,8 mln dolarów z całego świata. 15. miejsce okupuje "LEGO: Przygoda" z sumą 468,1 mln dolarów. Co ciekawe, z tych trzech tytułów zaledwie jeden poradził sobie wyśmienicie w USA - "LEGO: Przygoda" (257,7 mln dolarów).

W zestawieniu hitów tradycyjnie nie brakuje sequeli popularnych filmów (poza tymi, które już wymieniłem). Mamy tu przede wszystkim "Ewolucję planety małp", która zebrała ze świata 708,3 mln dolarów (więcej niż poprzednia część) oraz "Igrzyska śmierci: Kosogłos - część 1" z wynikiem 669,7 mln dolarów (w tym przypadku jest gorzej niż rok wcześniej). Jest też oczywiście "Hobbit: Bitwa Pięciu Armii", który do tej pory zdobył 573,1 mln dolarów. Film cały czas jest w kinach i pewnie będzie osiągać dobre wyniki przez co najmniej miesiąc, więc jego miejsce w TOP 20 na pewno ulegnie zmianie.

[video-browser playlist="624586" suggest=""]

To nie był dobry rok dla komedii, gdyż nie pojawił się żaden hit, który zdołałby załapać się do TOP 20 najbardziej kasowych filmów. Zaledwie dwa tytuły były blisko i osiągnęły niezłe wyniki - "22 Jump Street" oraz "Sąsiedzi". Zebrały one, odpowiednio, 331,3 mln dolarów i 268,2 mln dolarów. Brakowało światowego hitu pokroju serii "Kac Vegas".

Zdecydowanie cieszyć może większa liczba oryginalnych filmów w TOP 20, które nie są sequelami czy prequelami. 9. miejsce w zestawieniu zajmuje "Interstellar" Christophera Nolana, który zebrał na świecie 641,4 mln dolarów, z czego 72,3% pochodzi spoza USA. Sporo zamieszania wprowadził także "Godzilla", który dzięki fenomenalnej kampanii promocyjnej i raczej pochlebnym opiniom zebrał 525 mln dolarów. "Noe: Wybrany przez Boga", "Zaginiona dziewczyna" i "Więzień labiryntu" to umiarkowane zaskoczenia, bo choć wszystkie te filmy osiągnęły dobre wyniki, to nie są one typowymi komercyjnymi blockbusterami, ale raczej tytułami mniejszej wagi, których celem nie było jedynie bicie rekordów w box office. Zebrały odpowiednio: 362,6 mln dolarów, 356,4 mln dolarów i 339,8 mln dolarów. Pozostaje jeszcze rodzynek w postaci filmu science fiction "Na skraju jutra", który rozczarowywał w box office, jednocześnie zbierając fantastyczne recenzje. Jego sytuacja jest porównywalna do zeszłorocznego "Pacific Rim", którego kinowy byt wyglądał podobnie, ale ostatecznie film powoli zebrał tyle, by zasłużyć na sequel. Na koncie superprodukcji Toma Cruise'a jest w tej chwili 369,2 mln dolarów przy budżecie 178 mln dolarów. Nie wiadomo, ile z tego trafi do producentów.

Głośnym rozczarowaniem - choć nie porażką komercyjną - okazali się "Niezniszczalni 3", którzy zebrali 206,2 mln dolarów przy budżecie 100 mln dolarów. Jest to wynik bardzo poniżej oczekiwań.

Wśród komercyjnych porażek możemy wymienić:

1. "Zimowa opowieść" - 30 mln dolarów w box office / 60 mln dolarów budżetu

2. "Sin City: Damulka warta grzechu" - 39 mln dolarów w box office / 65 mln dolarów budżetu

3. "Sabotaż" - 17,5 mln dolarów w box office / 30 mln dolarów budżetu

4. "Legenda Herkulesa" - 61 mln dolarów w box office / 70 mln dolarów budżetu

5. "Transcendencja" - 103 mln dolarów w box office / 100 mln dolarów budżetu

Oto TOP 20 najbardziej kasowych filmów w kinach na świecie:

Źródło danych: Box Office Mojo / Zdjęcie główne: materiały prasowe