Teleranek – co to takiego?
Teleranek to istotna część dzieciństwa paru pokoleń. Jaki był i jaki będzie nowy Teleranek teraz, po powrocie po latach do telewizyjnej ramówki? Powspominajmy i pospekulujmy.
Teleranek to istotna część dzieciństwa paru pokoleń. Jaki był i jaki będzie nowy Teleranek teraz, po powrocie po latach do telewizyjnej ramówki? Powspominajmy i pospekulujmy.
Telewizja Publiczna nagle nabrała rozpędu. Mop zmian przeleciał po ramówce, wymieciono stare programy i zapowiedziano ostry marsz do przodu. Polega on na razie głównie na deklaracjach „krzewienia misji” i na zamiarze wskrzeszenia starych, czasem mocno już zapomnianych programów, takich jak Sonda, Pegaz, Wielka gra czy właśnie Teleranek, które kiedyś gromadziły przed telewizorami milionową widownię. Problem w tym, że było to czasem dwadzieścia, czasem trzydzieści lat temu. W rozwoju telewizyjnej rozrywki to nawet nie epoka - to eon. Czy „powrót do przeszłości” sprawdzi się w czasach, w których większość z nas ma dostęp do wyspecjalizowanych kanałów prezentujących nieustannie treści, jakie dawniej mieszczono w półgodzinnych lub godzinnych odcinkach? Trudno dzisiaj wyrokować, ale na pewno będzie ciekawie obserwować, jak programy te radzą sobie dzisiaj. Ja zaś zamierzam trochę powspominać.
Dawno, dawno temu, kiedy nie było jeszcze Cartoon Network, Mini-Mini i kanałów Disneya, dzieci oglądały Teleranek. Nie była to co prawda jedyna propozycja dla młodych widzów w ramówce TVP, ale nadawana była w niedzielę, czyli w dzień wolny, a jak ktoś był rozsądny i odrobił lekcje w sobotę, można było cieszyć się dniem bez obowiązków. Punktualnie o dziewiątej zaspany kogucik biegł po czarno-białym ekranie, aby wskoczyć w końcu na płot i zapiać, a jakieś 80% dzieciaków w kraju przez godzinę czy półtorej nikt nie odciągnąłby od telewizora. Złota era tego programu przypada głównie na lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte XX wieku, kiedy emitowano w jego ramach program Niewidzialna ręka, Zrób to sam Adama Słodowego, filmy animowane i tzw. potelerankowe seriale dla młodzieży, takie jak Siedem stron świata, Dziewczyna i chłopak, Janka, Urwisy z Doliny Młynów, Oko proroka i wiele, wiele innych. Sam Teleranek był miszmaszem różności: trochę dydaktyki, trochę króciutkich reportaży z całej Polski, porady dla dzieci na tematy najróżniejsze (od dobrych manier po robienie figurek z papier-mâché), obowiązkowe piosenki – w latach siedemdziesiątych głównie Gawęda i inne zespoły dziecięce, później (lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte) niezapomniana Dyskoteka Pana Jacka prowadzona przez Jacka Cygana, występy zespołów rockowych, dorosłych i dziecięcych solistów, debiuty wielu później znanych wykonawców. W nowy wiek Teleranek wszedł z ciągle malejącą widownią, a chociaż próbowano go ożywiać najróżniejszymi, czasem ciekawymi propozycjami, takimi jak na przykład szkoła szermierki dla młodych padawanów, konkurencja ze strony stacji wyspecjalizowanych i niechęć ówczesnego kierownictwa do „komunistycznego” dziedzictwa w końcu doprowadziły w 2009 roku do ostatecznej likwidacji programu.
Trudno jest dzisiaj wytłumaczyć fenomen Teleranka. Dla mnie to oczywiście piękne wspomnienie z dzieciństwa, seriale, które oglądałam, piosenki, których słuchałam, zanim pobiegłam bawić się na podwórko (były to czasy, kiedy wszyscy bawili się na dworze, a rodzice jakoś specjalnie nie odczuwali potrzeby pilnowania swoich pociech grających w klasy, w kapsle, w podchody czy w chowanego). Fakt faktem, ze wyboru wielkiego nie było, ale z drugiej strony program był idealnie zbalansowanym koktajlem rozrywki i dydaktyki. Jest takie znane powiedzenie, które idealnie pasuje do tego, o czym piszę: twórcy Teleranka wiedzieli, jak „bawić ucząc, uczyć bawiąc”. Dzisiaj wspomnienia są nieco już zatarte, ale szczególnie wyraźnie pamiętam program Niewidzialna ręka - i to nie tylko dlatego, że był po prostu emocjonujący, ale i dlatego, że na własnej skórze przekonałam się wtedy, iż „dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane”.
Niewidzialna ręka to była akcja zachęcająca dzieciaki do pomocy innym. W uproszczeniu chodziło o to, aby spełnić anonimowo i w ukryciu dobry uczynek, zostawić kartkę z odciskiem ręki, a potem wysłać na specjalnym formularzu meldunek z opisem działania do telewizji. Mnóstwo moich koleżanek i kolegów chciało należeć do tego elitarnego klubu, chciałam i ja. Mieszkaliśmy wszyscy w bloku, więc sporo możliwości niestety nam odpadało, ale postanowiliśmy w ramach czynienia dobra umyć pięknie jedyne na klatce schodowej okno, które było na wysokości dostępnej dla trzecioklasisty. Zrobiliśmy to wczesnym sobotnim rankiem, a potem dumni z dokonanego czynu przykleiliśmy kartkę z odbitym na niej znakiem Niewidzialnej ręki na szybie okiennej. Jedyny klej, jakim dysponowała przyjaciółka, był Butapren. Słowa, których używała potem dozorczyni, usiłując zeskrobać ze szkła mocno zaschnięte lepiszcze, nie nadają się do powtórzenia.
Potem, no cóż – była taka niedziela, kiedy Teleranka nie było, a zamiast niego z ekranu przemawiał na okrągło jakiś pan w ciemnych okularach, ale to zupełnie inna historia.
Po wznowieniu emisji w 1982 roku zaczęto unowocześniać program - pojawiła się Dyskoteka Pana Jacka, lansowano dziecięce gwiazdy, właśnie w Teleranku promowano break dance, a widzowie przy okazji mieli okazję usłyszeć pierwsze hiphopowe piosenki. Lata dziewięćdziesiąte to z kolei powiew nowoczesności, promocja komputerów, seriale Kamienna tajemnica, Tajna misja, debiuty znanych dzisiaj aktorów i prezenterów telewizyjnych. Polecano filmy, na które warto się wybrać, książki, które warto przeczytać, organizowano konkursy na tematy najróżniejsze. Teleranek starał się dostosować do nowej rzeczywistości, ewoluował i całkiem dobrze mu to wychodziło, ale w końcu przegrał. Nie wiadomo, czy z pieniędzmi, z polityką czy po prostu jego formuła się wyczerpała.
Informacja o powrocie Teleranka do ramówki w pierwszej chwili mocno mnie zaskoczyła i pomyślałam, że to nieładne żerowanie na marce, którą z sentymentem wspomina tak wiele osób. Potem przyszła refleksja, dla kogo TVP go wskrzesza. Dzieci dzisiaj mają tak wielki wybór dedykowanych kanałów, Internet, gry, tablety, że trudno będzie wypromować program od nowa. Ich rodzice z kolei, nawet jeśli z nostalgią obejrzą jeden czy dwa odcinki, nie są, brzydko mówiąc, targetem. Oby nie okazało się, że nowe życie kogucika będzie krótkie i niezbyt wesołe.
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1945, kończy 79 lat