Test laptopa Predator 17 – Prawdziwa bestia [Tekst aktualizowany]
Dziś rozpoczynam dwutygodniowy test laptopa Predator 17, przeznaczonego przede wszystkim dla graczy . Tekst będzie regularnie aktualizowany, wraz z odkrywaniem i badaniem możliwości sprzętu.
Dziś rozpoczynam dwutygodniowy test laptopa Predator 17, przeznaczonego przede wszystkim dla graczy . Tekst będzie regularnie aktualizowany, wraz z odkrywaniem i badaniem możliwości sprzętu.
Spis treści
-
Pierwsze wrażenia
-
Dane techniczne
-
Cena i co za to dostajemy
-
Komfort użytkowania i funkcjonalność
-
Wydajność i podsumowanie
Wydajność
Czas na ostatni i najważniejszy element testu, czyli wydajność. Jak widzicie po danych technicznych, Predator to naprawdę potężna maszyna. Przez okres testowania naprawdę bardzo starałem się go czymś zadławić jednak nie przekraczając przy tym granic zdrowego rozsądku, bo raczej oczywiste, że zabawy typu odpalanie renderu 8K są pozbawione sensu.
Pierwszą część testu, czyli wydajność matrycy mamy już za sobą. Jest to dość istotna kwestia, gdyż coraz więcej gier ma zaimplementowaną technologię HDR i warto jest mieć sprzęt, który ją wykorzysta. Ale szeroka gama dynamiczna to nie wszystko, jeśli klatki na sekundę się nie zgadzają. Tutaj Predator nie zawodzi ani na jotę. Testowałem na nim, na maksymalnych możliwych ustawieniach, m.in DiRT 4, Star Wars: Battlefront, Mass Effect: Andromeda i Crisis 3. Dopiero przy tym ostatnim tytule zdarzały się dłuższe spadki poniżej 60 FPS, jednak nie wynosiły one więcej niż 5 klatek, a średnia wartość podczas kilkugodzinnej rozgrywki i tak utrzymała się na poziomie 70 FPS.
Jak wspominałem przy okazji tekstu Laptop VS. PC, użyte tutaj układy GPU niczym się w zasadzie nie różnią architektonicznie od tych używanych w komputerach stacjonarnych i czuć to od razu. Mając w pamięci wcześniejsze wersje grafik NVIDII, w tym dwukartowy system Optimus, sam podchodziłem bardzo sceptycznie do tych zapewnień, ale właśnie granie na Predatorze przekonało mnie, jak bardzo byłem w błędzie. Spójrzcie zresztą sami na poniższe materiały
Dokładnie tak samo jest z procesorem i7-7700HQ przy którym jedyna różnica między wersją mobilną i stacjonarną jest wielkość pamięci cache. To +2 megabajty na korzyść wersji pełnowymiarowej. Jednakowoż na testach porównawczych wypadają one identycznie. Procesor bazowo taktowany jest z prędkością 2.8 GHz, jednak dzięki opcji turbo (można ją ustawić ręcznie, ale laptop sam doskonale daje sobie radę z kontrolowaniem tego) osiągniemy taktowanie aż o 1 GHz wyższe. Do tego dochodzą aż 32 GB pamięci RAM. Co prawda taktoweanej jedynie na częstotliwości 2133 MHz, jednak jak udowodniły testy, w przypadku grania nie robi to żadnej różnicy. Odczuwalne jest to dopiero przy zaawansowanej pracy takiej jak renderowanie wideo. Przy czym należy zaznaczyć, ze 720p oraz full HD są wypluwane z prędkością (czas renderowania : czas trwania filmu) 1:1, czasem 2:1. Rzeczywiste szarpaniny zaczynają się dopiero, gdy zabieramy się za materiał 2.5K i wyższy.
Prócz powyższych podzespołów, niezwykle istotne jest jeszcze ich chłodzenie. Tutaj inżynierowie tworzący Predatora poszli na całość. Nie dość, że w samej obudowie, stworzonej wraz z firmą CoolerMaster, znajdują się trzy wiatraki (metalowe i bardzo cienkie), to jeszcze do tego do zestawu dołączono moduł Frost Core. Jest to dodatkowe chłodzenie, mocowane opcjonalnie w miejsce napędu optycznego. jest to spore udogodnienie, zwłaszcza że w dzisiejszych czasach coraz mniej się korzysta z nośników DVD, więc niewiele tracimy, podmieniając czytnik na dodatkowy wentylator. Dysze wylotowe znajdują się z tyłu laptopa. Całość skonstruowana w ten sposób, że klawiatura ani obudowa w ogóle się nie grzeją, co jest nie lada wyczynem. Dodatkowo chłodzenie wyposażono w system Dust Defender, który (jeśli obciążenie zasobów na to pozwala bez groźby awarii) uruchamia bieg wsteczny wentylatorów, wydmuchując wszelki syf na zewnątrz.
Reasumując. Predator 17 to kawał potężnej maszyny, zdolnej uruchomić obecnie każdą grę na rynku, ale także i posłuży do pracy przy grafice i obróbce wideo. Wszystko oczywiście za odpowiednią cenę, jednak spokojnie możemy poszukać tańszych modeli niż ten prezentowany. Drapieżniki wszak są dostępne w różnych wersjach konfiguracyjnych a nie każdy potrzebuje tej najbardziej dzikiej.
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1971, kończy 53 lat
ur. 1986, kończy 38 lat
ur. 1985, kończy 39 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1978, kończy 46 lat