Za klasyczne sitcomy uznajmy takie, które skończyły się przynajmniej ćwierć wieku temu, czyli jeszcze przed rokiem 1990. I tak wciąż do wyboru są setki tytułów. Oto te najlepsze i najważniejsze (acz często zupełnie nieznane w Polsce):
Kocham Lucy (1951-1957)
Absolutna klasyka. Czarno-biały sitcom z początków telewizji uznawany często za pierwszy ważny tytuł w tym gatunku. Opowieść o rezolutnej żonie, która ma wciąż szalone pomysły, a jej biedny, wracający z pracy mąż zawsze ma przechlapane. W Polsce w latach 90. mogliśmy oglądać trochę oryginalnej Lucy w TVP2, a na formacie tej produkcji oparto polski serial Kocham Klarę.
The Honeymooners (1955-1956)
Jeden z najważniejszych seriali w historii, mimo że to zaledwie jeden sezon i 39 odcinków. Opowieść o dwóch małżeństwach z klasy pracującej, które z uśmiechem radzą sobie z codziennym życiem. Wariacją na ten serial była pamiętna animowana produkcja Między nami jaskiniowcami (lub po prostu The Flintstones), a u nas oczywiście znaliśmy The Honeymooners jako Miodowe lata - my mieliśmy aż dziewięć sezonów i 131 odcinków w latach 1998-2003.
The Andy Griffith Show (1960-1968)
Owdowiały szeryf małego miasteczka musi radzić sobie z lokalnymi, często kuriozalnymi problemami. Ten serial był wzorcem zabawy dla amerykańskiej prowincji, bo z tymi postaciami można się było utożsamiać. Zabawa trwała osiem sezonów, z czego trzy ostatnie już w kolorze. To jeden z tych seriali, które odchodzą w czasach swej największej popularności – gdy kończono emisję, nie było na antenie amerykańskiej telewizji nic popularniejszego od The Andy Griffith Show.
The Dick Van Dyke Show (1961-1966)
Opowieść o codziennym życiu gościa, który pisze komediowe teksty dla telewizji (czyli można by powiedzieć produkcja dość autotematyczna), zdobyła w swoich latach aż 15 Emmy i była uważana za wzorzec humoru w latach 60. Co ciekawe, w kolejnej dekadzie pałeczkę przejęła Mary Tyler Moore (patrz druga strona), która tu grała sympatyczną i grzeczną żonę głównego bohatera.
Dziwna para (1970-1975)
Najpierw była sztuka Neila Simona, później (w 1968 roku) świetna ekranizacja z Jackiem Lemmonem i Walterem Matthau. Potem opowieść o dwóch rozwodnikach dzielących wspólny apartament na Manhattanie przeniesiono na mały ekran - i to właśnie ten serial. Jego humor wynikał oczywiście z totalnie różnych charakterów owej pary. Trzeba przyznać, że była to jedna z najlepszych produkcji tamtych lat – absolutna klasyka amerykańskiego humoru sytuacyjnego.
W księgarniach dostępna jest książka Funny Girl, nawiązująca do klasycznego sitcomu Kocham Lucy.
- 1 (current)
- 2
