TOP 15: Najlepsze powieści fantasy wszech czasów
The Best of 2015! Spośród ponad tysiąca artykułów, które opublikowaliśmy w naszym serwisie w kończącym się roku, przypominamy te najbardziej popularne. | Przedstawiamy subiektywny wybór absolutnych klasyków gatunku. Kto trafił do naszego TOPu? Tolkien? Le Guin? Zelazny? Oto najlepsze powieści fantasy.
The Best of 2015! Spośród ponad tysiąca artykułów, które opublikowaliśmy w naszym serwisie w kończącym się roku, przypominamy te najbardziej popularne. | Przedstawiamy subiektywny wybór absolutnych klasyków gatunku. Kto trafił do naszego TOPu? Tolkien? Le Guin? Zelazny? Oto najlepsze powieści fantasy.
W ciągu kilku ostatnich miesięcy prezentowaliśmy zestawienia dotyczące najlepszych współczesnych cykli i powieści fantasy. Większość z tych książek, skądinąd świetnych, czerpie jednakże wzorce z pozycji znacznie starszych. W niniejszym zestawieniu przyjrzymy się przede wszystkim klasyce fantasy: książkowym evergreenom, powieściom ważnym lub po prostu bardzo dobrym. Co nie oznacza automatycznie, że nie będzie o tekstach nowszych i bardziej współczesnych.
Warto też od razu zaznaczyć, że przedstawione poniżej piętnaście pozycji to zaledwie wierzchołek góry lodowej – na przestrzeni już dobrze ponad stu lat istnienia tego gatunku powstało wiele wybitnych utworów. Chociażby tylko z tego powodu wybór musi być subiektywny i – niestety – niekompletny.
J.R.R. Tolkien – „Silmarillion”
Z trzech sztandarowych, powiązanych ze sobą dzieł J.R.R. Tolkiena, czyli „Władcy Pierścieni”, „Hobbita” i „Silmarillionu”, wybór padł nieco przewrotnie na tę ostatnią pozycję. Pierwsze dwie to niewątpliwe dzieła, które każdy fantasta znać powinien, a ich popularność jeszcze zwiększyły filmy Petera Jacksona… ale w tym kryje się też ich obecna słabość, bo przeciętny czytelnik nie będzie w stanie patrzeć na nie w oderwaniu do ekranizacji.
A więc „Silmarillion”: opus magnum Tolkiena, które zaczął tworzyć na długo przed „Hobbitem”, a ukazało się – po różnych perturbacjach – kilka lat po jego śmierci. Kwintesencją współczesnej fantasy jest tzw. worldbuilding, a czy może być lepszy tego przykład niż zapis legend i podań z historii Śródziemia, od jego powstania aż do „współczesności”? Dopiero będąc uzbrojonym w taką wiedzę można w pełni docenić kunszt i nakład pracy, z jakimi Anglik tworzył swoje dwie najsłynniejsze książki. A że to nie do końca powieść? Nie czepiajmy się szczegółów.
C.S. Lewis – „Lew, czarownica i stara szafa”
W zestawieniu nie mogło również zabraknąć drugiego słynnego Inklinga, czyli Clive’a Staplesa Lewisa. „Kroniki Narnii”, które zostały w 1950 roku zapoczątkowane powieścią „Lew, czarownica i stara szafa”, to świetny przykład literatury fantasy, ale też wykorzystuje jeden z popularniejszych motywów w tym gatunku: przekroczenie przez osoby z naszego świata bariery i przeniesienie się do świata magicznego. W książce pojawiają się też tak typowe dla fantasy motywy i wątki jak misja, inicjacja i walka dobra ze złem.
„Kroniki Narnii” doczekały się w sumie siedmiu pozycji, chociaż kolejność ich czytania nadal pozostaje tematem sporów. Przede wszystkim jednak to świetna przygodowa proza dla młodzieży, a i dorosły może w niej odnaleźć interesujące aspekty. Cykl pełen jest też odwołań do idei chrześcijańskich, ale jest to zrobione w subtelny i nienarzucający się sposób.
Astrid Lindgren – „Bracia Lwie Serce”
Słynna szwedzka pisarka specjalizowała się w powieściach dla dzieci. Któż nie czytał „Dzieci z Bullerbyn” albo nie słyszał o Pippi Pończoszance, Rasmusie czy Emilu? Jej proza była raczej radosna, ale autorka nie bała się poruszania również poważniejszych problemów i przedstawiania smucących wydarzeń. W jej dorobku znalazła się też powieść fantasy – czy, jak kto woli, baśń – w której doskonale widoczne są właśnie te elementy twórczości Astrin Lindgren.
„Bracia Lwie Serce” to wzruszająca historia dwójki braci, których wzajemne przywiązanie przekroczyło granice śmierci. Początkowo fabuła toczy się w naszym świecie, ale z czasem przenosi się do Nangijali – fantastycznej krainy, do której trafia się po śmierci. To także opowieść o poświęceniu i jako nieliczna z książek dla najmłodszych czytelników porusza dość otwarcie kwestię śmierci. Przeczytana w wieku dziecięcym, sprawia niesamowite wrażenie.
Mervyn Peake – „Tytus Groan”
Jedna z najbardziej fascynujących scenerii w fantasy to zamek Gormenghast: olbrzymia gotycka budowla pełna zakamarków i przejść – świat sam w sobie. To w niej dzieje się akcja powieści „Tytus Groan”. Jej tytułowy bohater, początkowo zaledwie dziecko, jest panującym na nim hrabią. Chociaż jednym z motywów prozy Peake’a jest dojrzewanie i młodość, to nie jest to powieść dla młodzieży. Duszna atmosfera wspomagana surrealistycznymi, rozbudowanymi opisami oraz plejada oryginalnych postaci wywierają niesamowite wrażenie. Jednocześnie jest to powieść raczej do rozsmakowania niż emocjonowania się.
Cała seria Mervyna Peake’a, której „Tytus Groan” jest pierwszym tomem, jest godna polecenia - tylko kolejność ukazywania sprawiła, że to właśnie ten tom znalazł się w zestawieniu. Warto zapoznać się także z książkami „Gormenghast” i „Tytus Sam”. Długo po śmierci autora ukazała się część czwarta, napisana przez jego żonę na podstawie notatek. „Titus Awakes” nie doczekał się – mimo zapowiedzi – polskiego wydania.
Robert E. Howard – „Godzina smoka”
Chyba każdy słyszał o Conanie, potężnym i odważnym wojowniku, sprawiedliwym, ale i okrutnym, bezlitosnym dla wrogów, ale na swój sposób szarmanckim wobec kobiet. Ale jaki był naprawdę? Przez dziesiątki lat wizerunek tego archetypicznego wojownika fantasy obrósł tyloma naleciałościami (za sprawą licznych książkowych i filmowych kontynuacji), że czasem trudno rozpoznać postać wykreowaną przez Howarda. Amerykański pisarz tworzył przede wszystkim opowiadania i o Conanie powstała tylko jedna powieść jego autorstwa: „Godzina smoka”. Warto do niej zajrzeć, bo nie tylko rozwija liczne pomysły z krótszych form (dzięki czemu stanowi niejako kompilację conanowskich przygód), ale i może się okazać, że prawdziwy Conan jest nieco inny, niż się nam wydaje.
Najnowsza edycja „Godziny smoka” ukazała się w książce „Conan i skrwawiona korona”, jednym z trzech tomów omnibusowego wydania przygód Conana. Na tę edycję warto zwrócić uwagę też dlatego, że zawiera oryginalne wersje tekstów, a także m.in. materiały dodatkowe i źródłowe, szkice oraz notatki autora.
Jack Vance – „Lyonesse”
„Lyonesse” to zarówno nazwa cyklu, jak i pierwszej w nim powieści (pozostałe to „Zielona perła” i „Madouc”). Zamysł Jacka Vance’a jest dość prosty: w realiach średniowiecznych stworzyć na poły prawdziwą, na poły mitologiczną krainę (a właściwie archipelag) umiejscowioną gdzieś pomiędzy Francją a Anglią, a następnie opowiedzieć jej burzliwą historię. Autor zmyślnie łączy mity i legendy z fikcją i doprawia wszystko magią. Efekt tej mieszanki jest więcej niż przyjemny.
Fabularnie powieść – zresztą tak jak i cały cykl – stanowi mieszankę walki o władzę nad całym archipelagiem pomiędzy najpotężniejszymi rodami lub państwami (ale nie należy oczekiwać niczego na miarę „Gry o tron” - rozgrywki są znacznie bardziej stonowane) a przygodami bohaterów, których główną specjalnością wydaje się umiejętność permanentnego wpadania z deszczu pod rynnę. Autor nadał temu nieco przesadzoną, podszytą humorem otoczkę. Zresztą przerysowanie i przesada są celowym zabiegiem przewijającym się przez całą powieść.
Robert Holdstock – „Las ożywionego mitu”
Kolejna powieść z motywem przenikania się świata realnego i fantastycznego, ale podchodząca do tematu z nieco innej perspektywy. Przy zastosowaniu pewnych uproszczeń można „Las ożywionego mitu” uznać za odpowiednik „Solaris” na polu fantasy. Mianowicie także tutaj mamy do czynienia z tworzeniem się projekcji – w tym przypadku oblekania w ciało mitologicznych archetypów obecnych w umysłach mieszkańców tytułowego lasu. Doprowadza to do ciekawych konsekwencji, chociaż – w odróżnieniu od przytaczanej powieści Stanisława Lema – pozbawionych większego ciężaru gatunkowego. Tyle o założeniach świata. A fabuła? Dość prosta, ale ciekawie skonstruowana – bazuje na relacjach między ojcem a synami.
Na fali sukcesu powieści Robert Holdstock napisał kilka kontynuacji, ale – parafrazując słynną sentencję – nie da się dwa razy wejść do tego samego lasu. Lepiej zapoznać się z „Lasem ożywionego mitu” i pozostawić sobie jak najlepsze wrażenie.
Na stronie drugiej m.in. "Mgły Avalonu", "Czarna Kompania" i "Krew elfów".
Nabrałeś ochoty na świetne fantasy? Chciałbyś nadrobić braki? Na Virtualo.pl znajdziesz między innymi klasyki takie jak "Ziemiomorze" Ursuli K. Le Guin, "Amber" Rogera Zelazny'ego, "Smoczy Tron" Tada Williamsa czy "Conana" Roberta Howarda, oraz popularne "Grę o tron" George'a R.R. Martina, "Malowanego człowieka" Petera V. Bretta, "Sługę Bożego" Jacka Piekary, i kilkaset innych tytułów.
Tylko do końca czerwca, używając kodu NAEKRANIE podczas zakupów na Virtualo.pl otrzymacie 10% rabatu na pozycje z kategorii fantasy!
- 1 (current)
- 2
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 28 lat
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1937, kończy 87 lat
ur. 1982, kończy 42 lat