W czarnym lustrze: prywatność i media społecznościowe
Zniknięcie pszczół miałoby katastrofalny wpływ na nasze środowisko. Jeden z odcinków Czarnego lustra pokazał, że zastąpienie żywych owadów mechanicznymi byłoby równie niebezpieczne. Ale czy to w ogóle możliwe?
Zniknięcie pszczół miałoby katastrofalny wpływ na nasze środowisko. Jeden z odcinków Czarnego lustra pokazał, że zastąpienie żywych owadów mechanicznymi byłoby równie niebezpieczne. Ale czy to w ogóle możliwe?
Warto przytoczyć tu przykład Chin, które prowadzą testy inteligentnego monitoringu na niezwykle szeroką skalę. Mieszkańców tego kraju obserwuje 170 milionów kamer CCTV podłączonych do zaawansowanego systemu rozpoznawania obrazu. Oprogramowanie w czasie rzeczywistym analizuje twarze przechodniów i porównuje je z policyjną bazą, aby w ten sposób wyłapać z tłumu poszukiwane osoby. Co więcej, tamtejsi funkcjonariusze policji mogą korzystać z inteligentnych okularów podłączonych do systemu rozpoznawania twarzy.
Mogliśmy już zaobserwować efekty działania tego oprogramowania. W sierpniu minionego roku system pozwolił ująć 25 podejrzanych, którzy odwiedzili międzynarodowy festiwal piwa w Qingdao, a kilka miesięcy temu policja ujęła poszukiwanego mężczyznę podczas koncertu Jacky’ego Cheunga w Nanchang. Być może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że kamery wypatrzyły podejrzanego w 60-tysięcznym tłumie.
Skoro istnieją narzędzia, które pozwoliłyby zlokalizować miejsce przebywania hejterów oraz oprogramowanie zdolne do rozpoznania naszej twarzy, czy oznacza to, że powinniśmy bać się pszczół morderców?
Robot niedoskonały
Skądże. Samo zlokalizowanie człowieka nie wystarczy, aby zrealizować scenariusz przedstawiony w Znienawidzonych. Musiałyby jeszcze istnieć roboty tak zaawansowane, jak pszczoły z projektu Ado. Naukowcy od lat prowadzą badania nad mechanicznymi owadami, jednak żaden prototyp nie jest tak zaawansowany jak roboty przedstawione w serialu.
W 2013 roku inżynierowie z Uniwersytetu Harvarda zaprezentowali miniaturowe drony wielkości muchy, RoboBee, które potrafiły utrzymać się w powietrzu przez 20 sekund. Wykonano je z tak kruchych materiałów, że po 15 minutach lotu nie nadawały się do dalszego użytku. Nie miały także systemu zasilania i musiały być podłączone kablem do źródła energii.
Równie ciekawy projekt przedstawili w 2008 roku inżynierowie odpowiedzialni za DelFly Micro. Te latające roboty były znacznie większe niż muchy harwardzkich naukowców, rozpiętość ich skrzydeł wynosiła 10 centymetrów, ale miały wbudowaną kamerę. Idealnie sprawdziłyby się w roli rządowych szpiegów ze Znienawidzonych. Nie potrzebowały także kabla, mogły przemieszczać się bez skrępowania tak daleko, jak pozwoliła im bateria. Czyli na dość niewielkie odległości – w pełni naładowana bateria pozwalała DelFly Micro pracować przez 3 minuty.
Do pewnego przełomu doszło w maju tego roku – badacze z University of Washington pokazali następcę RoboBee, gadżet o nazwie RoboFly. Ten sprzęt jest równie mały i nie musi być podłączony do źródła energii, aby latać. Naukowcy wykorzystali ogniwa fotowoltaiczne do napędzenia robota. Po skierowaniu na ogniwo wiązki lasera, robot unosił się w powietrzu. Nie jest to jeszcze urządzenie, które mogłoby posłużyć do monitorowania społeczeństwa, ale inżynierowie zrobili kolejny krok na drodze do stworzenia mechanicznego owada napędzanego światłem słonecznym.
Zagłada odsunięta w czasie
Na szczęście żaden z zaprezentowanych tu robotów nie pozbawiłby nas życia. Pszczoły zaprezentowane w Czarnym lustrze latały znacznie dłużej i były o wiele masywniejsze, dzięki czemu bez problemu mogły przebić się przez ludzkie tkanki i uszkodzić mózg. Te filigranowe robomuchy zepsułyby się przy nieco mocniejszym podmuchu wiatru. Dopóki nie powstaną małe, superwydajne układy zasilania i pobierania energii ze światła słonecznego, nie grozi nam zagłada ze strony zbuntowanych mechanicznych pszczół. I nie można wykluczyć, że za naszego życia takie futurystyczne roboty nigdy nie powstaną.
Na koniec warto przytoczyć pracę naukową z 1989 roku Fast, Cheap and out of Control: A Robot Invasion of the Solar System autorstwa Rodneya Brooksa and Anity Flynn, dwójki naukowców MIT zajmujących się zagadnieniem sztucznej inteligencji:
Minęło blisko 30 lat, a najbardziej zaawansowane latające owady przypominają bardziej proste zabawki niż narzędzia, które mogłyby zrewolucjonizować świat. Możemy czuć się bezpieczni. Jeszcze...
- 1
- 2 (current)
Źródło: Zdjęcie: Netflix
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat