Warto obejrzeć na Showmax: Zabójca znad Green River
Amerykanie kochają seryjnych morderców prawie jak celebrytów. Im bardziej demoniczny killer, tym lepiej. Zabójca znad Green River był właśnie takim potworem. Czas poznać, co pchało go do zbrodni.
Amerykanie kochają seryjnych morderców prawie jak celebrytów. Im bardziej demoniczny killer, tym lepiej. Zabójca znad Green River był właśnie takim potworem. Czas poznać, co pchało go do zbrodni.
Serial The Capture of the Green River Killer składa się zaledwie z dwóch półtoragodzinnych odcinków, ale to całkowicie wystarcza do opowiedzenia mrożącej krew w żyłach historii jednego z najbardziej przerażających seryjnych morderców Ameryki. Ta historia zdarzyła się naprawdę, a serial bardzo dokładnie przedstawia śledztwo zakończone schwytaniem zabójcy.
Obserwujemy akcję z kilku perspektyw. Głównym bohaterem jest śledczy Dave Reichert, który przez długie lata prowadził dochodzenie, w wyniku którego udało mu się złapać przestępcę. Poznajemy jego osobowość, towarzyszymy w życiu rodzinnym i obserwujemy sprawy osobiste. Przede wszystkim patrzymy mu jednak na ręce podczas pracy, dzięki czemu dostajemy bardzo dokładny ogląd na prowadzone śledztwo.
Drugą bohaterką jest młoda Helen, której życie to prawdziwa katorga. Niekochająca jej matka, jej mężczyźni o nienajlepszej reputacji, brak jakichkolwiek perspektyw, narkotyki i przestępstwa sprawiają, że bohaterka ląduje na ulicy i zaczyna pracować jako prostytutka. To właśnie wtedy jej drogi krzyżują się z mordercą znad Green River.
Kim jest ten zwyrodnialec? Serial daje dokładną odpowiedź na to pytanie. Poznajemy bestię w ludzkiej skórze, która zabijała i gwałciła młode, zagubione dziewczyny. Gdy odkryjecie tożsamość zabójcy, będziecie wstrząśnięci. Niestety prawdziwe życie bywa często bardziej bezwzględne niż najmroczniejsze scenariusze filmowe.
Źródło: zdjęcie główne: Lifetime Movie Network
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat